Powoli przygotowuję się do kiermaszu w ramach Święta Bzów w Siedlisku.
Janioły powstają różniste i to akuratnie takie, jakie mi się w danym dniu w głowie uroją ;)))
Wybaczcie proszę zdjęcie nienajszczęśliwsze, bo wykonane telefonem...
Chciałam napisać, że dziś za oknem bezchmurne niebo, ale już zasnuły je cumulusy, cirrusy i inne -usy.. Jest jednak ciepło i pogoda zachęca do tego, by poobcować z naturą.
Muszę dziś zajrzeć do naszego ogrodu i zaplanować weekend. Na pewno trzeba zrobić porządki i spalić stare gałęzie, już więc dostaję ślinotoku na myśl o pieczonych, pachnących dymem, ziemniakach.
Macie ogrody? Pochwalcie się!! Jakie prace Was teraz zajmują??? Piszcie w komentarzu bądź mailu, czekam :)))
rustykalnydom@wp.pl
Nie mogę się doczekać rozpoczęcia prac w ogrodzie - przygotowania terenu pod budowę, zagospodarowania jego południowej części, przesadzania krzaczorków, przygotowania basenu do renowacji... Plany są duże i ambitne, ale chce nam się, oj bardzo chce... ;))))
Uciekam na krótką drzemkę, bo dziś czeka mnie jeszcze sporo pracy z pędzlem w dłoni.. ;)
Pogody Wam cudownej życzę!!
:*
Za moim oknem deszcz. Pech - a ja powiesiłam pranie. W ogrodzie zastój. Czekam na cieplejszy czas.
OdpowiedzUsuńŚwietne pracę.
Pozdrawiam cieplutko.
Ojjj... ale u mnie też pokropiło.
UsuńDziękuję za wizytę i przesyłam ciepluchne uściski :)
zachwycające prace!
OdpowiedzUsuńOjejejejjj..jak miło Cię widzieć kochana :)))) Dziękuję i przesyłam mocniaste uściski!! :*
UsuńPrzepiękny ten z koralikami! Reszta jest cudowna w Twoim stylu, który mnie urzekł od pierwszego wejrzenia.
OdpowiedzUsuńSzkoda, że nie dotrę tym razem na Święto Bzów, miałam okazję zobaczyć Janioły na żywo - no i Ciebie :-)
Dziękuję :*****
UsuńNo szkoda, zawsze z ogromną przyjemnością spotykam się z rustykalnodomowymi gośćmi :)))))
Przesyłam promyki słońca :))
Wiosna to okres, kiedy praktycznie można nie wychodzić z ogrodu, bo tyle jest pracy. Ja jako miłośniczka "zielska" wszelkiego urobiona jestem po pachy. Natomiast moi sąsiedzi miłośnicy iglaków tylko grabią trawnik i przycinają krzewy ;)Przez ostanie dwa dni oczyściłam ogród z zeszłorocznych badylków (wiele roślin zostawiam na zimę), wygrabiłam trawnik, przycięłam hortensje, obsadziłam skrzynki bratkami, wyczyściłam trawy i...nie jestem nawet w połowie. Przycinanie krzewów to pikuś, ale widzę, że zaczynają rosnąć CHWASTY. Oczywiście są też przyjemne czynności, jak sadzenie dalii, mieczyków, czy wysiewanie nasion...i tak do lata, a potem leżaczek drink z parasolką :)) Pozdrawiam wiosennie Iwona P.
OdpowiedzUsuń