- Zbyszek pytał mnie ostatnio, co oznacza ten znaczek na naszym samochodzie. („9 i 3/4”)
- I co mu powiedziałeś?
- No powiedziałem co on oznacza, bo Zbysiu myślał, że może to jakiś symbol religijny czy coś.. Bo wiesz, ludzie naklejają takie na auta.
- Eeee…. Było powiedzieć, że tak!! Że jesteśmy no nie wiem.. członkami..sekty Harypoterian.. o..!!
- Eh, już po ptakach.
-Tata, można było coś nawymyślać… Eeeej… tyle możliwości zaprzepaśćniętych…
🤣
Wracam.
Tegoroczne wakacje ze względu na moją osobistą sytuację to istny bieg. Trochę przytłoczyła mnie ilość spraw do załatwienia… Ale dam radę, jak zawsze. Muszę.
Powoli porządkujemy teren wokół domku. Za jakiś czas będziemy rozbijać beton, którym uścielony jest cały plac przed domkiem. Nie lubię tego. Choć ma niewątpliwe zalety- na przykład taką, z można przed domem chodzić w szpilkach (gdy przyjeżdżam od razu po pracy), to jednak betonoza jest nie dla nas. My chcemy klimatu sielskiego. Będą więc nasadzenia, trawa i kamyczki.
Niedawno posadziliśmy drzewo - klon o brązowych liściach. To będzie takie drzewko, które będzie drzewem maminym. Tak chciałam. Chcę jeszcze posadzić kilka róż w kolorze herbacianym, ale to już chyba w przyszłym roku.
Ja chciałabym, by krzewy jakieś rosły tuż pod murami domu, by go ładnie okalały. Może kiedyś posadzę kokornak.. Dalej mogą być już chodniki.
A tak wygląda domek obecnie…