Mam sentyment do tej pory roku. Uwielbiam się wygrzewać przy ogniu w zimne wieczory, lubię też jesienne dekoracje w domu...
Niedawno kupiłam sobie fotel, by móc w nim zasiąść podczas wieczornego pochłaniania ulubionych powieści. Niestety, jakoś tak ostatnio nie mam okazji w nim siąść...bo zwykle bywa..powiedzmy..zajęty... ;)
W wolnych chwilach łapię ostatnie promienie słońca i biegam to tu, to tam, a aparatem..
Poniżej mroźno-słoneczna sesja z udziałem dzierganego cudeńka...
Pozdrawiam Was serdecznie i..jesiennie!!
;)