30 marca 2013

Koszyczki z życzeniami

Kochani!!
Wam wszystkim..i każdemu z osobna
życzę spędzenia Świąt Wielkiej Nocyw zdrowiu,pogodzie ducha
w gronie najbliższych i przyjaciół
w uśmiechu i miłości
z całego serca...:)))



 Oto tegoroczne koszyczki. Tradycyjnie, jeden w wersji Normal, drugi - czyli Julki - Mini;) I jak co roku - przybrane żywym kwieciem.
Niestety, ze święconką musiałam pójść sama. Niunia gorączkuje..mam nadzieję, że jutro będzie lepiej...














































Dziękuję dziewczęta za piękne życzenia:)
Wesołego Alleluja!!

29 marca 2013

Bukszpan i trzmielina

   W tym roku w Rustykalnym nietypowo. Wykonując dekoracje wykorzystałam trzmielinę. Pomysł zrodził się na działce, gdy wśród zasp śnieżnych (rany!! gdzie ta wiosna..?) ścinałam gałązki bukszpanu. Miałam dziś problem ze snem.. i tak oto, o godzinie 4:30 wykonałam stroik wielkanocny dla znajomych, a także wianek, który zawisł pod żyrandolem.
I to by było tyle z akcentów świąteczno-wiosennych. Za oknem ZIMA. Śnieg sypie jak oszalały. Świat - o ile można tak to określić - stanął na głowie...
;)














21 marca 2013

Pisanki cd..

   Cierpię na chroniczny brak czasu.Zima  nie odpuszcza, więc czuję przygnębienie i trudno mi się zorganizować.. Przeglądając przy porannej kawie blogi zauważyłam, że wiele z Was tak ma. Mam nadzieję, że wiosna, ta prawdziwa, nadejdzie już wkrótce..
   Tymczasem nadal poczyniam pisanki. Mam nadzieję, że przypadną do gustu klientom.. ;)


  Robiąc zakupy kilka dni temu znalazłam piękną pelargonię. Siedzi teraz z imbryku i wciąć nachalnie przypomina mi o wiosenno-letnim rytuale picia kawy na balkonie.. A ja..już snuję plany na temat tego, jakie kwiaty zasadzę w tym sezonie, jak udekoruję mój kawałek nieba..


... natomiast Tośka...zdecydowanie nie planuje niczego poza leniuchowaniem na ogrzewanym parapecie...
























Moim czytelnikom.. i sobie samej;) życzę siły i energii.. Oby do wiosny!!

16 marca 2013

Pisanki

Moje pierwsze tegoroczne... Ceny od 10 do 15zł, zapraszam:))

Oto moja kolekcja...

1. Różany ogród...






 2. Niebiańska fantazja...





3. Słodki rarytas...





























;)

14 marca 2013

Wielkanocne zawieszkowo

Pierwsze tegoroczne zawieszki drewniane..







 Mam nadzieję, że moje rustykalne zawieszki Wam się spodobają..;)
Dziś maluję m.in.jajka w wersji białej..
Zabieram się do pędzla, wszystkiego dobrego!!

13 marca 2013

Przygotowania do...

   Dziękuję Wam dziewczyny za miłe słowa, odwiedziny. Wybaczcie, że sama rzadko komentuję, ale jest to spowodowane trudnościami technicznymi..i moim - niestety - brakiem czasu i cierpliwości..

   Powoli przygotowuję się do świąt.
Ciężko mi trochę, bo się pochorowałam.. Wczoraj odbyłam wizytę u okulisty. Okazało się, że mam zapalenie powiek:/ Nawet nie wiedziałam, że coś takiego istnieje...
Siedzę więc w domu i maluję.
Już jutro wstępne fotorelacje z pierwszymi zawieszkami wielkanocnymi. W planach mam jeszcze wykonanie kilku jajeczek reliefowych..

   Myślałam o tym, by na prośbę Kaliny pokazać jak maluję krzesełko, krok po kroku. Wpadło mi akurat zamówienie, więc w przyszłym tygodniu pokażę co nieco.

   Co do ozdób Wielkanocnych.. Tegoroczne święta będą u mnie kolorowe..ale z przewagą ozdób w ciemnym wydaniu - zdaje się, że inspiruje mnie nieustająca zima..;)

   U mnie w domu z powrotem zimowo. Całymi dniami palą się świece, a ja chętnie sięgam do przetworów z jabłek z cynamonem..  Poniżej ukochany fotel (tym razem - och, w końcu!) nie zajęty przez Teodorę. Na stoliku obrus, który otrzymałam w prezencie od klientki..strasznie miłe!



Kawa zaparzona, zabieram się do pracy..

Pozdrawiam ciepluchno!!
;)

11 marca 2013

Doktor w operze..?

Dopadło mnie choróbsko:(
Od jakiegoś czasu dokuczają mi zatoki, czas najwyższy udać się do lekarza. Planowałam pójść w dniu dzisiejszym, więc w pakiecie dostałam wczoraj dodatkowo spuchnięte oko. Nie wiem co mi się stało, ale czuję ból, mam wewnątrz powieki jakąś ranę.. rany..
Do lekarza standardowo nie sposób się zarejestrować. Kiedy już się dodzwonisz, nikt nie odbiera telefonu..
Mój mąż postanowił mi pomóc i dzwonił w końcu za mnie.
Połączył się i biegnie do mnie z komórką.
"Słucham?"
"Dzień dobry, chciałabym się zarejestrować do doktora X"
"Pani się dodzwoniła do opery wrocławskiej, ale..my chętnie panią wyleczymy, zapraszam"
:)
Przeprosiłam chichocząc, a kobietka na to "Ale poważnie, muzyka leczy! Proszę do nas przyjechać"
:))
Och, wierzcie mi, gdyby nie moje niedowidzące oko..


Teodorka w swoim ukochanym miejscu..chyba lekko oburzona, że ja tak fotografuję..bez pozwolenia.. ;)



Kilka dni temu szperałam w sklepach z antykami szukając żyrandola, który dawałby dobre (mocne) światło do malowania. Znalazłam i jestem okropnie szczęśliwa, bo jest piękny, mosiężny, i spatynowany...


W domu wiosenne kwiecie, a za oknem śnieg. Dziwnie... ;)




;)

Udostępnij