Cierpię na chroniczny brak czasu.Zima nie odpuszcza, więc czuję przygnębienie i trudno mi się zorganizować.. Przeglądając przy porannej kawie blogi zauważyłam, że wiele z Was tak ma. Mam nadzieję, że wiosna, ta prawdziwa, nadejdzie już wkrótce..
Tymczasem nadal poczyniam pisanki. Mam nadzieję, że przypadną do gustu klientom.. ;)
Robiąc zakupy kilka dni temu znalazłam piękną pelargonię. Siedzi teraz z imbryku i wciąć nachalnie przypomina mi o wiosenno-letnim rytuale picia kawy na balkonie.. A ja..już snuję plany na temat tego, jakie kwiaty zasadzę w tym sezonie, jak udekoruję mój kawałek nieba..
... natomiast Tośka...zdecydowanie nie planuje niczego poza leniuchowaniem na ogrzewanym parapecie...
Moim czytelnikom.. i sobie samej;) życzę siły i energii.. Oby do wiosny!!
Cudne pisanki:))
OdpowiedzUsuńAby do wiosny:))
Też planuję co posadzę na moim kawałku zieleni:))Ostatnie lata przyzwyczaiły nas do wiosny w marcu,ale ja pamiętam zimę trwającą do maja:)))
OdpowiedzUsuńRany..no ale faktycznie, moja mama brała ślub w Wielkanoc..do kościoła weszła w sandałach na szpilce, a wychodząc z kościoła zastała śnieg;) Mam nadzieję jednak, że historia nie zamierza się powtórzyć:)
UsuńBardzo podoba mi się ceramika z Bolesławca, pięknie się u Ciebie prezentuje! Stworzyłaś niezwykłe pisanki. Pozdrawiam ciepło:)
OdpowiedzUsuńAgnieszka
parę dni temu kupiłam cebule pelargonii ...
OdpowiedzUsuńjuż się boję, że może klimat się zmienił ? nawet u mnie w tym okresie nigdy aż tak dużo śniegu nie było... a na dodatek znowu mrozi... teraz na minusie 8...
ech
En España no hay mucha tradicción de los huevos de Pascua , los tuyos son preciosos , muy bien decorados y con colores agradables.Un buen trabajo.Saludos.ANA
OdpowiedzUsuńKasia,pisanki piękne!!!
OdpowiedzUsuńŚliczne jajeczka i zdjęcia, szczególnie to drugie:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
pisaneczki rewelacja pozdrawiam ciepluteńko
OdpowiedzUsuń