Udało się, jedno ze świątecznych życzeń się spełniło;)
Mama znając na wylot moje gusta postanowiła w tym roku pod choinkę podarować mi książkę Magdy Gessler. Choć nie mam wielkiego doświadczenia w tej dziedzinie, lubię wyszukaną kuchnię i eksperymenty kulinarne. No, a że osobą p.Gessler jestem zafascynowana, to swoją drogą.
Jakiś czas temu wybraliśmy się z M. na zakupy do Poznania. Wtedy dowiedzieliśmy się, że w jednym z CH odbędzie się świąteczne spotkanie z Magdą Gessler. Nie było więc opcji, by nie jechać, kiedy już w mojej głowie powstała wizja książki ustawionej na stojaku w kuchni, książki z osobistą dedykacją. Zabrałam się ze znajomymi, było wspaniale. Nastrój psuły troszkę mamuśki z dziećmi przepychające się na siłę do przodu szeptając dzieciakom "pchaj się, pchaj!!" SZOK.
Ale pomijając fakt... Znalazłam się w gronie nielicznych osób, które zostały zaproszone po autorgaf .
Podałam dłoń, otrzymałam książkową dedykację i, co mnie ogromnie cieszy, podarowałam Pani Magdzie komplecik własnoręcznie wykonanych świątecznych zawieszek :D
Na koniec jeszcze dosłodził mi Pan prowadzący wywiad, który po zrobieniu nam zdjęcia stwierdził, że pieknie się razem komponujemy..ach..:))
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi3gfrb4HrxT47gYiyGAjmJNmjR46CDX9iaHo2Mdstj-C69S_R7Qsndsgk2JxEa_5C3da4vYqhimkvfI7q-gU402ZRFkoEomS7YUm2qnyIw8iFMwjQJRXlmeFQUfeW03DSPgo2w9Ku3Aw2w/s400/przer.jpg)
A teraz troszkę o tym, co ostatnio zmalowałam, a jest tego wieeele... ;)
Poniżej słoiczki (z pysznymi wyrobami teściowej), którym kupiłam czapeczki i zrobiłam etykiety..
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg70LUXFUdTHcloBVGlJqTy7t4L3yzQwL5Hc8sGoINX24yMsF8n_KJl_NP-E0XifWdaFAVBaerMZi1Pa5TyzkSBGibOIyw4Fz_nd78zPjrQVrpDgHk10n0ezfrXruZHtB-lQnD1oCnO1ePB/s400/DSC06334.jpg)
a tu już ozdoby świąteczne.. ta wielka bańka niżej to fragment ozdób do pizzerii..
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgI-3H0hs8SpJUxCj06eu9CzSx2dfx2FyCIzLil6qzBeoTrvcUxoueQ_45njzL7Wqc3NcuhV16S-QENTRgA9aGa_Hp5c2HKnpi0txECmjUuQYa4C6kKr3iDBrkXTyGomYMhryfNDqKiCgO7/s400/DSC06308.jpg)
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhIIUQs88hmgwqShZ0CgbZ3QbWs11-v6JBjQ4odetK037FzwS_zjRiETcJTz-Oe1Nyg1bowsepB7XiHDLFyQU084L7zzQmmaTCLGrOFIY4farAVkXedh_j8fPW_a1Q2qJD-yXY7kpSY-Ipq/s400/DSC06251.jpg)
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgzyHj9ozpuTB2Eoax81_dd3q2B_AzHRoxuduYDABYTFZ8-EvVobmzp_j6cLTEraeXvWpYquT4Zwj4oHOyt4OXYrDyFS_3q0eH8one1WUT8YVQT3waEjqFEEK3pmfMHx8h2lTYhU4J7RsTf/s400/DSC06321.jpg)
W zeszłym roku obiecałam sobie, że tegoroczny okres przedświąteczny upłynie u mnie bardzo spokojnie. Kto czytał mój zeszłoroczny post o tym, jak się "załatwiłam", to zrozumie.
Niestety, wyszło inaczej. Mam mnóstwo pracy. Realizuję zamówienia na rozmaite drobiazgi, miedzy innymi na ozdoby do pizzerii, którą niedawno urządzałyśmy z koleżanką.
Jestem szczęśliwa, bo robię to, co kocham.
Właśnie przypomniałam sobie, że miałam pokazać lustro, które przerobiłam, ale.. zanim je sfotografowałam, już je ktoś ode mnie odkupił;)
Co do świąt... u Was już tak pięknie.. a u mnie jeszcze armagedon.. dziś dopiero zabieram się za odgruzowywanie. Roboty sporo, mam tylko nadzieję, że przed wigilią zdążę ubrać choinkę.. :D