Robimy po prostu to, na co nam obecnie starsza środków i czasu, dlatego powstała furtka, a w sierpniu wybudujemy wiatę grillową.
Furtkę zamontowaliśmy wczoraj po południu. Duma nas rozpiera, bośmy ją sami, w dwójkę, od A do Z postawili. Wymaga jeszcze drobnych wykończeń - zamontowania zasuwy, jakiejś klamki.. ale to z czasem. Słupki będą wykończone daszkami, które zamówiliśmy, a które mają być gotowe z końcem miesiąca. Wraz z daszkami zamówiłam małą tabliczkę, na której będę musiała wymalować numer domu. Wcale się z tego nie cieszę.. wcale ;)))))))))
To furtka z zewnątrz...
Celowo nadałam jej nieco gotycki kształt. Miała wyglądać jak drzwi do tajemniczego ogrodu. Kiedyś się pięknie zestarzeje. Słupy pewnie miejscami pokryje mech, bo od lasu mamy go tu całkiem sporo. A wszystko to bardzo przez nas pożądane...
... tu zaś widok od wewnątrz działki..
Zachwyceni jesteśmy tym, jak wyszła, choć..sąsiedzi ze zdziwieniem spoglądają na słupy, które wcale nowe nie są i ani to równe, ani modne... ;)))
No jest po naszemu. Kiedyś cały ogród będzie utrzymany w rustykalno-angielskim stylu. I cały taki niemodny, taki jakby miał ze sto lat..ale za to z klimatem jak z baśni..
Zastanawiam się już nad tym jak "zrobić" wiatę. Nie wiem, czy nie pomalować ją bejcą przed złożeniem. W tartaku radzono nam, byśmy zrobili to dopiero po dwóch latach, bo drzewo będzie dostatecznie zabezpieczone i wyheblowane.. ale.. jakoś nie widzi mi się korzystanie przez dwa lata z jasnej wiaty, zupełnie nie w naszym stylu. Cóż...trawimy. ;)
Czekamy na dostawę drzewa. Zamówiliśmy już kotwy pod słupy. Pozostało jeszcze zamówić złączki i śruby. Z milion ich trzeba chyba.....
Wiatę oczywiście postawimy sami, z pomocą - nieocenioną zresztą - szwagra. Rany.. nie mogę się doczekać. Kiedy już stanie, zrobimy porządną podłogę (na razie nie wylewkę - tę później - ale kamyczki, bo pod wiatą przechodzić będą w przyszłości rury od szamba..czy coś... ). Wreszcie będę mogła pomyśleć o jakimś porządnym stole i biesiadować ładnie..tak z obrusem i dzbanem kwiatów na blacie. Póki co wszystko się dynda, bo ziemia nierówna, a stoły takie poniszczone, że strach obrus zarzucić, co by się nie porozdzierał.
To będzie pierwszy Nasz zakątek w ogrodzie. A z wiatą będzie o tyle ciekawie, że po jednej z jej stron, tuż za słupami, znajdować się będzie zejście do basenu. Będzie więc można siedzieć sobie na jakimś siedzisku.. może z palet.. i moczyć nóżki w basenie, nie wychodząc praktycznie spod wiaty..
Obiecałam w poprzednim, że podzielę się resztą mebla, którego koronę już po części odsłoniłam.
To nasz nowy nabytek. Nowy-nienowy w sumie..bo to antyk przecież. Przyjechał aż z Bydgoszczy. Pan domu zachwycony, bo pojemna taka, jakby jakaś magiczna była. Trochę oponował zanim kupiliśmy, bo "może przytłoczy, może się nie pomieścimy w niej"...ale gdy już stanęła, zaczął się uśmiechać od ucha do ucha i teraz już tylko "ochy" i "achy" w jej stronę rzuca. "Jest super. Wiesz, że ja zawsze sceptycznie podchodzę i nie mam wizji, że marudzę, ale jak już coś wstawisz, to zawsze jestem zachwycony. Kocham nasz dom...".
:)))))
♥️♥️
Szafa cudna, ale furtka to mistrzostwo świata. Oj jak ja bym taką chciała. Taki szwagier co we wszystkim pomoże też by mi się przydał. Naprawdę cudnie jest u Was. Z chęcią zobaczę co będzie dalej. Pozdrawiam :)))
OdpowiedzUsuńDzięki :))
UsuńJa wzruszam się, gdy widzę postępy prac, bo tak długo marzyłam o tym wszystkim..i tyle wybojów po drodze było... ;) Myślę, że to jeszcze bardziej umacnia poczucie szczęścia i radości z tego,co mamy ;)
Zaglądaj, zapraszam Cię serdecznie. Pozdrawiam ciepło!!
Kasiu 😊 piękna ta Wasza furtka - jak do zaczarowanego ogrodu ❤ słupki są bardzo podobne do naszych 😊 Rozważaliśmy różnego rodzaju przebudowy, tynkowania , malowania , ale ostatecznie zostało na tym , że nie zmieniamy nic , bo takie się nam podobają - choć wokół tyle innych modnych ogrodzeń . Nasza furtka i brama również jest z drewna 🙂 Kochamy takie swojskie - wiejskie klimaty 😊 Pozdrawiam Cię serdecznie :)
OdpowiedzUsuńI super ;) My też tak czasem mamy, że chcemy zmian, czegoś nowego...a potem okazuje się, że w zupełnie innym kierunku nasze serducha podążają. Tak było z wystrojem mieszkania po remoncie. Ja już nawet za kolorem tęsknię, bo w bieli jest faktycznie cudnie, świeżo, ale brak mi ciężkiego i przytulnego klimatu chociażby w święta czy podczas rodzinnych uroczystości ;) Myślę już nad kolorem ścian.. i po głowie chodzi mi zieleń ciemna.. :D Uściski Kasieńko :*
UsuńJa też uwielbiam kolor zielony (nawet widać na zdjęciu :D ) chodzi mi po głowie pomysł na zieloną kanapę :) Pozdrawiam Kasiu :*
UsuńJaka cudna, tez chciałabym taka, bo jest jak z zaczarowanego ogrodu.
OdpowiedzUsuńKochana, kiedyś może taką stworzysz..? :) Wystarczy trochę desek podłogowych, gwoździ i..samozaparcia ;)
UsuńTak jak napisałaś, moje pierwsze wrażenie to drzwi do Tajemniczego Ogrodu. Zazdraszczam Wam tej małżeńskiej współpracy. Pozdrawiam : )
OdpowiedzUsuńWięc jest dobrze ;)))) Co do współpracy..to faktycznie cenię sobie to, jak się ostatnio dogadujemy. Mamy za sobą ciężkie lata, wielkie burze..ale jakoś minęło, a wspólny projekt zbliża jakby jeszcze mocniej... ;) Cieszymy się z każdego drobiazgu, pracujemy ciężko, szczególnie mąż, co w nim bardzo cenię. I choć czasem mamy pod górkę, bo coś nie pójdzie tak jak powinno, czegoś tam nie przewidzieliśmy..to jakoś zawsze problemy się rozwiązują. No..ale w końcu to magiczny ogród.. ;))))) :*
UsuńFurtka jak z bajki, baaardzo mi sie podoba, swietny klimat tworzy razem ze slupkami. Faktycznie zrobilo sie wejscie jak do basniowego ogrodu:) Szafa przepiekna i nie widac, ze az tak pojemna, sama o takiej marze. Pozdrawiam:)))
OdpowiedzUsuńMarzenia się spełniają, pamiętaj ;))) Ja o takiej szafie marzyłam od około ośmiu lat. Mam nawet gdzieś wycinek z magazynu z podobnym modelem.. Po prostu musiał przyjść czas ;)
UsuńPozdrawiam ciepło!!
Jest cuuudowna!!!
OdpowiedzUsuń:)))))) Dzięki!!!!!!!!
Usuń:*
Furtka i słupy są bajeczne. Uwielbiam cegłę i drewno. Nie ma się co martwić o sąsiadów:) nie każdy ma wyobraźnie przecież:)
OdpowiedzUsuńSzafa jest cudowna. Wierzę, że pojemna bo ja mam taka witrynkę. Masę rzeczy pomieściła jakby była z gumy.
Czekam na te daszki do słupów. Mi się też takie ogrodzenie z ceglanymi slupami marzy:)
pozdrawiam cieplutko