Ło matko jaka truskawa:)pozdrawiam sąsiadkę miastową:)
Wow! Truskawa gigant!!!!!:) Udanego przyjęcia! Pozdrawiam!
Gigant ;)
Mutant? :)
Zebyscie widzialy , jakie purchawki rosna w Holandii ! Normalnie jak glowa dziecka
Normalnie serce na dłoni masz Kasiu. Serdeczne życzenia i uściski dla prawie 7-latki:-) Urodziny to przecież ważna rzecz! Buziaki:-)
wow ale wielkoludka ... pozdrawiam ciepluteńko
Ale ci się trafił okaz! Pozdrowienia
mutant!!!wow!udanej imprezy;)
Serce na dloni! :-)pozdrawiam
jaki gigant:)))) a czym Ty kochana podlewasz truskawki? ;))
Karmelku to nie ja podlewam, bo to COŚ to kupione...ale myślę, że NA PEWNO w tej truskawce jest ZERO chemii :D Zgadzasz się ze mną..??;)
o tak;) na pewno 100% naturalności;) te moje z ogródka to jakieś małe lenie, podrosną trochę i już:))
Ha ha ha NA PEWNO nie ma chemii :))
Hehhehe no tak, serce na dłoni;)Większość z Was już pewnie śpi..ja nadal jestem w lesie z porządkami.Ściskam i dziękuję, że się odzywacie!!
Szok..., gdzie rosną takie truskawki? Takimi okazami można zachwycić gości na przyjęciu:-)Pozdrawiam. Jola z bloga : żyjąc z pasją.
Jolu nie mam pojęcia...kupiłam na rynku..ale myślę, że takie to tylko na Marsie ;))
Truskawkowy koks ;) hahahaha
Bycza truskawka !!! Czyżby modyfikowana genetycznie ?!
Eeee gdzie tam, sama natura;) Swoją drogą, do owoców pakuje się tyle chemii, że niedługo zapewne wrócę ze sklepu ze śliwką wielkości arbuza;)Dziękuję za wizytę:)
niezły okaz :) zycze aby przyjecie się udało!
... i to jest... truskaveczka !
Es una fresa enorme!!!!!!!!!!!! Y tiene forma de corazón.....Un saludo.ANA
:) Dziękuję, ściskam Was mocno Kochane moje:))
Zaraz zaraz, ktoś tu ma malutką rączkę ;)
Dziękuję Ci za poświęcony czas... :)
Ło matko jaka truskawa:)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam sąsiadkę miastową:)
Wow! Truskawa gigant!!!!!:) Udanego przyjęcia! Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńGigant ;)
OdpowiedzUsuńMutant? :)
OdpowiedzUsuńZebyscie widzialy , jakie purchawki rosna w Holandii ! Normalnie jak glowa dziecka
OdpowiedzUsuńNormalnie serce na dłoni masz Kasiu. Serdeczne życzenia i uściski dla prawie 7-latki:-) Urodziny to przecież ważna rzecz! Buziaki:-)
OdpowiedzUsuńwow ale wielkoludka ... pozdrawiam ciepluteńko
OdpowiedzUsuńAle ci się trafił okaz! Pozdrowienia
OdpowiedzUsuńmutant!!!wow!
OdpowiedzUsuńudanej imprezy;)
Serce na dloni! :-)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
jaki gigant:)))) a czym Ty kochana podlewasz truskawki? ;))
OdpowiedzUsuńKarmelku to nie ja podlewam, bo to COŚ to kupione...ale myślę, że NA PEWNO w tej truskawce jest ZERO chemii :D Zgadzasz się ze mną..??
Usuń;)
o tak;) na pewno 100% naturalności;) te moje z ogródka to jakieś małe lenie, podrosną trochę i już:))
UsuńHa ha ha NA PEWNO nie ma chemii :))
UsuńHehhehe no tak, serce na dłoni;)
OdpowiedzUsuńWiększość z Was już pewnie śpi..ja nadal jestem w lesie z porządkami.
Ściskam i dziękuję, że się odzywacie!!
Szok..., gdzie rosną takie truskawki? Takimi okazami można zachwycić gości na przyjęciu:-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Jola z bloga : żyjąc z pasją.
Jolu nie mam pojęcia...kupiłam na rynku..ale myślę, że takie to tylko na Marsie ;))
UsuńTruskawkowy koks ;) hahahaha
OdpowiedzUsuńBycza truskawka !!! Czyżby modyfikowana genetycznie ?!
OdpowiedzUsuńEeee gdzie tam, sama natura;)
UsuńSwoją drogą, do owoców pakuje się tyle chemii, że niedługo zapewne wrócę ze sklepu ze śliwką wielkości arbuza;)
Dziękuję za wizytę:)
niezły okaz :) zycze aby przyjecie się udało!
OdpowiedzUsuń... i to jest... truskaveczka !
OdpowiedzUsuńEs una fresa enorme!!!!!!!!!!!! Y tiene forma de corazón.....Un saludo.ANA
OdpowiedzUsuń:) Dziękuję, ściskam Was mocno Kochane moje:))
OdpowiedzUsuńZaraz zaraz, ktoś tu ma malutką rączkę ;)
OdpowiedzUsuń