Wpadło mi nowe zlecenie na prowansalskie krzesełka, więc czyszczę, maluję i przecieram, w wolnych chwilach sprawdzając co moje małe znów spsociło ;)
Zaaferowana jestem też imprezą - w sobotę idziemy na wesele znajomych. Nie wiemy jeszcze, czy pojedziemy sami czy z córcią... Przechodzi etap buntu, a sprzeciwia się wszystkiemu i wszystkim obecnie ;) więc jeśli będzie mieć obiekcje co do wyjazdu - oszczędzając jej i nasze nerwy - zawieziemy ją do domku dziadków, gdzie na pewno zazna wielu przygód i atrakcji w postaci chodzenia po płotach i paćkania się w błocie... ;)
Czeka mnie jeszcze wyjazd po bieliznę... Zakupiłam na wesele sukienkę w stylu vintage; jest śliczna i skromna (to lubię), jednak podczas ostatniej przymiarki (to też lubię;) ) okazało się, że po podniesieniu rąk przez kimonowe rękawki widać sporą część bielizny...hmm.. Teraz muszę wykombinować coś, by nie wyglądać zbyt ekstrawagancko, lecz schludnie i elegancko.
Zaraz jadę odwiedzić mamę, a potem obejrzeć cegłę.
Tak, cegłę ;D
Znajoma ma stare cegły z rozbiórki stodoły. Mają ciekawy, nietypowy kolor. Zaplanowałam wykleić nimi kawałek ściany. Bardzo mi się podoba kamień we wnętrzu, pod warunkiem, że jest oryginalny (nie przepadam za popularnym beżowym kolorem piaskowca na przykład). No więc muszę obejrzeć cegłę i wyliczyć, ile ich potrzebuję.
Mam nieodpartą ochotę potworzyć coś w domu. Chciałabym już wykonać drzwi, które wymyśliłam sobie już jakiś czas temu... i półki w łazience... Tak, mam jeszcze mnóstwo pomysłów, lecz obecnie brakuje mi i środków i czasu ;)
Niezapominajki...
Uwielbiam bukiety udające pęki polnych kwiatów, więc cieszę oko nową kompozycją.
Pozdrawiam Was zaaferowana sukienkami, bransoletkami i innymi babskimi miłostkami... ;)
Podzielam Twe zaaferowanie.W tej i nie tylko materii ,staram sie przystopować jednak bezskutecznie.
OdpowiedzUsuńMi cegłę udało sie kupić z rozbiórki jakiejś stodoły-fajną gdyż robioną recznie ,nierówno.
Bukiet aż pachnie na odległość ...
Udanej zabawy życzę Ci Laseczko!!pozdrówka-aga
baw się do białego rana :)
OdpowiedzUsuńWitam,
OdpowiedzUsuńpochwal się krzesełkami jak skończysz:)
a kwiatki urocze...
Podzielam zaaferowanie, ale zazdroszczę energii, bo u mnie zaaferowanie głównie w sferze teoretycznej, a na realizację sił i czasu brak:/ Piękna aranżacja bukietu!
OdpowiedzUsuńzyczę miłej zabawy do białego rana, pogody, bo ta ostatnio szwankuje i pochwal się sukieneczką jak taka cudna jest :)) a kompozycja kwiatowa jest urocza i pasuje do ciebie, pozdrawiam cieplutko
OdpowiedzUsuńBukiet prześliczny, a ja też niedługo wybieram się na wesele i zastanawiałam się nad sukienką (nic nie mam) a ja też lubię proste. Życzę udanej zabawy do białego rana:)))
OdpowiedzUsuńKwiaty prześlicznie się komponują ze sobą, czy te różowe to także niezapominajki? Pierwszy raz takie widzę:)Pozdrawiam ciepło.
OdpowiedzUsuńAgnieszko... Gdy przeczytałam określenie "laseczko" pochłaniałam właśnie kolejne ciastko z czekoladą (o zgrozo, podczas tych 'trudnych, kobiecych dni' wcinam wszystko co słodkie) i wiesz... odstawiłam ;) bo do wesela to nie laseczka a beza będę ;))
OdpowiedzUsuńDziękuję Wam wszystkim za miłe słowa.
Iwo_mla kochana, sukienkę chętnie pokażę po weselu.Magda-lenko, krzesełka też zaprezentuję.
Lecę malować.
Ściskam!!
Nelu tak, to też niezapominajki, przynajmniej tak twierdzi teściowa, a moja teściowa to się na kwiatach zna bardzo dobrze;) Pozdrawiam...
OdpowiedzUsuńKasiu,sliczny bukiecik.Ty nawet florystyczne zdolności masz!
OdpowiedzUsuńNo i rozumiem Twoje zaaferowanie sukienkami,świecidełkami itp..Ja ostatnio to tylko to mam w głowie..W maju 5 weekendów a ja cztery z nich na imprezach..Jedno wesele i trzy komunie ,w tym jedna mojego syna..I to już w niedzielę...Uff, już mam stresa...
Pozdrawiam serdecznie i udanej zabawy życzę!!
Zaaferowanie przyjemnymi sprawami i praca, którą się lubi to prawdziwa przyjemność. To nic, ze padamy z nóg, ale jaka satysfakcja po. Śliczny bukiet, też lubię polne.
OdpowiedzUsuńPiękny bukiet :) Baw się dobrze :)
OdpowiedzUsuńcudna kompozycja.
OdpowiedzUsuńŻyczę udanej zabawy!