Dziś dzielę się z Wami krótką relacją z kiermaszu, który odbył się w miniony weekend w Pałacu Prymasowskim w Warszawie. Już po raz drugi miałam okazję w nim uczestniczyć. I mam nadzieję, że nie ostatni, bo kiermasz ten jest wspaniałą okazją, by spotkać bliskie mi osoby, które na co dzień spotykam jedynie wirtualnie;)
W tym roku wydarzenie nabrało jeszcze ciekawszej formy. Dużo się działo, dzień obfitował w atrakcje. Osobiście tym razem nie uczestniczyłam w warsztatach, gdyż na placu boju (czytaj: stoisku:) ) byłam sama. Jednak będę miała co wspominać. Otóż nadarzyła się wspaniała okazja, by spotkać się z pokrewną mi duszą, Agą, autorką bloga Oaza.
Agnieszkę znałam wirtualnie od ponad sześciu lat. Często pisywałyśmy do siebie, czując jakąś taką więź, wielką sympatię. Dlatego ucieszyłam się przeogromnie, gdy poinformowała mnie, że wybiera się na kiermasz. Spotkałyśmy się po raz pierwszy "online" ;)) Było cudownie, nie mogłyśmy się nagadać:) Aga jest świetną babką, prawdziwą bratnią duszą...
Podczas kiermaszu miałam okazję spotkać się również z innymi, bliskimi mi kobietkami, między innymi z Ulą Kalbarczyk z Anielskiego Zakątka, Alą Radej, którą znacie z Arte Ego, Jolą prowadzącą blog Żyjąc z Pasją, Asią z MyLittleWhiteHouse, Ewą z Przytulnego Domu, Agą prowadzącą Kapryśne Inspiracje, Agą z AgoHome..... Och, cudownie było Was wszystkie spotkać, porozmawiać!! :)
Jestem też szaleeeeeenie szczęśliwa, że spotkałam swoje rustykalnodomowe czytelniczki!!!!!!!!!!!!! Kilka klientek, które postanowiły kupić moje rękodzieło, powiedziało, że czyta namiętnie mój blog. Chyba nie ma większej radości, niż usłyszeć takie słowa i spotkać się twarzą w twarz z osobą, dla której to, o czym piszę i co pokazuję, jest ważne, jest inspiracją:)
DZIĘKUJĘ SERDECZNIE WSZYSTKIM MOIM KOCHANYM CZYTELNICZKOM I CZYTELNIKOM!!!!!!!!!!!!!!!!! Pamiętajcie, że to dla Was między innymi..jestem :)))))
O, a tak się prezentowało rustykalnodomowe stoisko... Jak zwykle, było kolorowo i........jeszcze bardziej kolorowo... ;)
Dekoracje, które poczyniłam, już za chwilę zaczną napływać do naszego (przepraszam..nieco "zapuszczonego" ostatnio sklepiku). Tak więc... zaglądajcie... zapraszam Was serdecznie!!
A już w kolejnym poście kilka słów o tym, co jeszcze spotkało mnie podczas wypadu do Warszawy (i nie tylko)...bo...jak wiecie Kochani... moje życie to jedna wielka przygoda ;)))))
Do następnego razu!!
:)
Dzięki Kasiu za spotkanie! Rzeczywiście impreza bardzo się udała. A ja ciągle myślę o tej bombce z dziewczynką, która mnie zachwyciła.Może się na nią skuszę?
OdpowiedzUsuńEwuniu, miło było bardzo:)))))) Bombka już powędrowała do klientki, ale mam możliwość zrobić taką samą, więc jak coś..daj znać :) Ściskam Cię mocno!!!
UsuńBardzo kolorowa ta przygoda : ) Piękne stoisko. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDziękuję Mysiulku:) Pozdrawiam Cię ciepło
UsuńByłam, podziwiałam, uśmiechałam się do Ciebie:)
OdpowiedzUsuńFajnie macie ,że blisko Wa-wy mieszkacie...zazdroszczę tych spotkań i wszelkich wrażeń...Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńKochana moja, ja do Warszawy mam baaardzo daleko, bo jadę 7h :) Ale i tak jeżdżę.... wrażenia fantastyczne;) Pozdrawiam Cię ciepło
Usuń;)
OdpowiedzUsuńPięknie !
Dzięki!! :)))
UsuńMiło było znowu Cię spotkać. To już chyba tradycja. - Do zobaczenia za rok. A może wcześniej ... ?
OdpowiedzUsuńWzajemnie Jolu:))))) I mam nadzieję, że zobaczymy się szybciej:) Może jakaś sesja...? :D
Usuńbombki były cudne, w tej z dziewczynką jestem zakochana
OdpowiedzUsuńGratuluję takiego wspaniałego spotkania z dziewczynami:) Takie chwile są niezapomniane:)
OdpowiedzUsuńDzięki serdeczne za spotkanie i pyszniaste pierniczki :) Przeleciało tak szybko, że z połową ludzi nie zdążyłam się nagadać! Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńAga
Zrobiło się świątecznie :)
OdpowiedzUsuń