Na stole pomiędzy stosem różnych dziwnej maści drobiazgów, stoi kubek z kawą. Po wierzchu pływa kawałek drucika. I chyba jakaś brokatowa jagódka... Cóż, to i tak postęp. Zwykle moja kawa zyskuje nowe ubarwienia, bo zamiast moczyć pędzel w kubku z wodą, wkładam go do kawy... ;)
Tak, przygotowuję się na kiermasz świąteczny magazynu Moje Mieszkanie. Kleję i maluję, zapominając o bożym świecie. Nawet dziecko moje biedne jakieś takie mniej domyte do szkoły chodzi.. (od dwóch dni intensywnie naśladuje matkę-artystkę i maluje farbami co się da, czyli kartki i siebie). Dziś na przykład o mały włos nie wyszłaby z domu z czarną ciapką na nosie... rany.......
Mam nadzieję, że się wyrobię ;) Szykuję kolekcję kolorowych dodatków - wianków, bombek, zawieszek... Jeśli macie niedaleko Warszawę - zapraszam Was serdecznie!! Osobiście cieszę się na spotkanie z Wami, moimi kochanymi czytelniczkami, ale też z innymi blogerkami, internetowymi psiapsiółkami.
Wracam do pracy, a Wam przekazuję szczegóły:
O, u mnie znajdziecie podobne ręcznie malowane drobiazgi... ;)
Ślę Wam mooocne uściski!!
:)
Czekam z niecierpliwością, ja będę obserwatorem
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
:) Również Cię pozdrawiam!!
UsuńCześć Kasiu, ja będę na pewno:) Do zobaczenia tak jak w ubiegłym roku:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Asia
Huraaaa!!! Ależ się cieszę:))))))))))) Do zobaczenia Asiu!!
Usuńteż będę ;)
OdpowiedzUsuńSUPER :) Zatem..do zobaczenia!!
Usuń:)
OdpowiedzUsuńPiękne, zresztą jak zawsze, może to nie wiele dla takiej zapracowanej i rozchwytywanej artystki ale mam na swoim blogu małe wyróżnienie dla Ciebie. Zapraszam
OdpowiedzUsuńCzekam na relację, bo być osobiście nie mogę:( Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńOj szkoda Kasiu, że do Warszawy mam spory kawałek:(. Jednak będę bardzo mocno trzymała kciuki!!!
OdpowiedzUsuńZa mnie również trzymaj,ale za tydzień. Przygotowuję się na kiermasz w Ostrowie w przyszłą sobotę i niedzielę.
Pozdrawiam gorąco...również wszystkie twórcze, zapracowane dziewczyny;)
Ps. Na moim biurku wygląda na 100% dużo gorzej;)
KaMa
Cudna zawieszka, ale to mnie nie dziwi ;-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
U mnie podobnie, choć nie na kiermasz, a na prezenty, jak nie kleję to szyję. Powodzenia i owocnego kiermaszu życzę.
OdpowiedzUsuńKiermasz się odbył i wszystko piękne było.
OdpowiedzUsuńMoc pozytwnych wspomnień zostanie ;-)
Miło było Kasiu Cię spotkać.
Pozdrawiam Agnieszka