24 marca 2014

O roślinach na balkonie

   Kochani...
Dziękuję Wam za słowa wsparcia!!
Walczymy dzielnie z chorobą Julki. Dziś już jest zdecydowanie lepiej. Gorączka znikła, ale córcik zostanie jeszcze trzy dni w domu, bo plamki z ciałka jeszcze nie zeszły...
Najgorsze jednak...uff... jest już chyba za nami;))

   Dzisiejszy dzień zaczął się dla mnie...powiedzmy... dość energetycznie;) Znaczy to mniej więcej tyle, że za sprawą dwóch rozmów telefonicznych dostałam niezłego energetycznego kopa... ale jakże potrzebnego..!! Taki zastrzyk bardzo, ale to bardzo dobrze mi robi...  Dziękuję...!! :)))


   Kiedy napisałam o balkonowych porządkach, posypały się pytania różne różniste dotyczące moich balkonowych poczynań. Tu chciałabym odpowiedzieć mojej czytelniczce Doranmie, która spytała, czy moje rośliny zimują, czy też wyrzucam je wiosną zastępując nowymi.
A więc już odpowiadam:
Na moim balkonie znajduje się wiele roślin. Część z nich to moja tzw. zielona baza, którą stanowią rośliny wieloletnie i zimozielone. Po pergolach pnie się dzikie wino (które, nadmienię, już wypuściło pąki), w donicach zaś rosną zimujące bluszcze, bukszpan, tuje i cisy. Drzewka, których musiałam się pozbyć po zimie, to cyprysy, które na ogół nie są w stanie przezimować na balkonie. Całą zimę wyglądały dość dobrze, więc ich nie wyrzucałam. Teraz jednak musiałam się ich pozbyć, gdyż były zupełnie zeschnięte. Na balkonie pozostały  w/w rośliny. Bluszcze odrobinę popodcinałam, wybrałam spomiędzy gałęzi suche liście. Wyrzuciłam te, którym nie udało się przetrwać zimy (ale to były zaledwie dwie sztuki), a w miejsca puste wsadziłam bratki. Tak więc nie muszę co roku zmieniać całej zielonej szaty na balkonie. Wystarczy wymieniać kwiaty sezonowe. Baza zostaje, co zaoszczędza mi dużych wydatków:))
Jeśli macie kochani jakieś pytania dotyczące balkonu...tudzież inne, piszcie śmiało!! Postaram się na wszystkie odpowiedzieć;)

   Na zdjęciu poniżej skrzynia, która po wykończeniu krzesełek wpełznie pod mój pędzel;))








   

   Do następnego razu..!! ;))

Kasia q

8 komentarzy:

  1. Witaj Kasiu :)Dla Julci szybkiego powrotu do zdrówka życzę....Skrzynka zapewne przejdzie wspaniałą metamorfozę chociaż na pierwszy rzut oka myślałam,że taka ma właśnie być....Pozdrawiam Agata:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ;)) skrzynia będzie...kwiatowa:) Buziaki Agaciku!!

      Usuń
  2. Po pierwsze cieszę się, że zdrowotnie u Was lepiej :) Po drugie nie sądziłam, że przyczynię się do tematyki kolejnego posta - miło mi, dziękuję :) A po trzecie: podoba mi się bardzo pomysł na wyeksponowanie kwiatu hortensji. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. Super, że ze zdrówkiem już lepiej. A odnośnie balkonu to ja mam pytanie, może ktoś jeszcze skorzysta: jakie jest najlepsze według Ciebie pnącze na wietrzny balkon, wieloletnie i szybko rosnące ? Dodam, że żaden bluszcz się u mnie nie trzyma, wszystko schnie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Beatko, ja przetestowałam już trochę roślin i wiem, że niezawodny jest winobluszcz pięciolistny. Rozprzestrzenia się szybko, pięknie wygląda jesienią i jest wytrzymały na wiatr. Sadziłaś go kiedyś...?

      Usuń
    2. Nie, ale spróbuję, bo muszę zagospodarować dwie skrzynki z kratką. Dzięki za radę :)

      Usuń
  4. Piękny ten Twój "tajemniczy ogród" na balkonie.Ja niestety nie mam balkonu,tylko skrzyneczki na parapecie i tam się odnajduję jako ogrodniczka ;-).
    Zdrówka życzę i miłego dnia

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję Ci za poświęcony czas... :)

Udostępnij