Dziękuję za wizyty, Wasze komentarze:) Strasznie się cieszę, że lubicie mnie czytać;)))
Ja spędzacie tę niedzielę? My standardowo... Radek gra z Julką w gry planszowe, ja krzątam się po kuchni tudzież maluję, ale...tak raczej dla rozluźnienia. Później wybieramy się na rowerki, bo pogoda nas gorliwie do tego namawia;)
Dziś krótki pstryk tego, co malowałam. To była prawdziwa "krzesłowa masakra". Szlifowanie trwało dość długo, ale myślę, że było warto... :))
Życzę Wam miłej niedzieli!!
Zobaczcie, kto nas któregoś pięknego dnia odwiedził...;)))
*Przypominam o promocji w sklepie, to już ostatnia chwila... ;)
Kasia q
krzesło wyszło przepięknie!
OdpowiedzUsuńKrzesło wygląda PIĘKNIE !!!!! widać że musiałaś trochę czasu poświęcić na doczyszczenie go;-))) U nas dzisiaj pochmurnie, ale czuje się wiosnę w powietrzu.
OdpowiedzUsuńCałuski
Dana
Danusiu dziękuję za wizytę, życzę słońca!!
UsuńZnaczy że wiosna blisko!
OdpowiedzUsuńkrzesełko zrobiłaś cudne
pozdrawiam
Fajnie przyozdobiłaś krzesełko - widać, że było dużo pracy, ale efekt końcowy wyszedł pięknie. Super wyszło zdjęcie zrobione przez serduszko - pozdrawiam i miłej niedzieli życzę
OdpowiedzUsuńDziękuję, pozdrawiam!!
Usuńkrzesło przeszło niesamowitą metamorfozę:)
OdpowiedzUsuń:)) dziękuję za wizytę:)
UsuńNo masakra ... ale to co Ty z niej zrobiłaś to prawdzie czary :) Krzesełko jest teraz prześliczne :)
OdpowiedzUsuńHehehheh;)) dobrze to określiłaś. Miłego wieczoru!!
UsuńWyglądało faktycznie jak na straty a wyszło pięknie:))
OdpowiedzUsuńMiłej niedzieli:))
Dziękuję Dagmaro:)) Buźka
Usuńsuper!!! Zuzana B.
OdpowiedzUsuńDziękuję Zuzanno:)) i witam serdecznie..
UsuńNo warto bylo, krzeselko wyglada pieknie:) U nas dzisiaj zawody na basenie, takze zaraz jedziemy , a tak wogole to caly cza bardz zimnoi snieznie, takze zazdroszcze Wam wypadu na rowerki, pozdrawiam cieplutko:)
OdpowiedzUsuńKami, kochana moja... czy Ty przebywasz obecnie w innym kraju..? :)) Jaki śnieg, jakie zimno?! Dziś po południu było ponad 15 stopni:) Dzisiaj z mężem żartowaliśmy, że na pytania wychowawczyni typu: "jak spędziłeś/-aś ferie?" dzieci będą odpowiadały: "jeździłem na rolkach", " jeździłam na rowerze", " spacerowaliśmy po lesie"...hehheheh..zupełnie jak w wakacje..ale dziwnie;)) Dobrze, że chociaż u Was dzieciuszki poszalały w śniegu... Mam nadzieję, że zawody udane, ściskam!! :)
UsuńPrzepiękne rzeczy tu robisz :) Powodzenia na dalszej artystycznej drodze, będę śledzić nowości :)
OdpowiedzUsuńWitaj:) Dziękuję Ci bardzo za słowa uznania:)) i zapraszam ponownie, pozdrawiam!!
UsuńWitaj Kasiu :)A u mnie niedziela jako tako...cała nasza czwórka przeziębiona...dzieciaczki się bawią...a my gawędzimy.Krzesło cudne po metamorfozie świetne...a gość uroczy :)Pozdrawiam Agata:)
OdpowiedzUsuńAgatko, dużo zdrówka!! To straszne chorować na przełomie wiosny i zimy... Jeśli o mnie chodzi, co roku, gdy już zrobi się ciepło i panienki wskakują w piękne ciuszki z wiosennych kolekcji, ja chodzę zakatarzona i zakaszlana... snuję się jak cień i czekam, aż minie, bym też mogła cieszyć się piękną pogodą.. Kuruj się, buziaki dla czerwonych nochali!! ;)))
UsuńKocham te nasze góralskie krzesła! Jak robiłam 4 lata temu remont w kuchni to szukałam po znajomych takich krzeseł do pobielenia. Niestety wszyscy jakoś je już powyrzucali i stanęło na dwóch stołkach z IKEA :-(.
OdpowiedzUsuńNo tak, złośliwość rzeczy martwych i "złośliwość sytuacyjna" ;) Zwykle tak bywa, że gdy coś jest potrzebne, to tego zwyczajnie nie ma. Ja tak mam, gdy robię zakupy "ciuchowe". Gdy wejdę do sklepu, znajdę coś extra i nie kupię od razu, to jest pewne, że gdy po to później wrócę, tej rzeczy już nie będzie. Tak jest ZAWSZE, ale i tak się ciągle nabieram... ;)) Kiedyś znajdziesz krzesełka, zobaczysz. Musisz cierpliwie poczekać;)
Usuńśliczne krzesełko :)
OdpowiedzUsuńDziękuję:))
UsuńWitam i nie żegnam :). Cieszę się, że Cię odkryłam, bo jesteś baaardzo inspirująca. Popieram Twoje działania w 100%. Trzymam za Ciebie kciuki :)
OdpowiedzUsuńDziękuję Ci bardzo, bardzo serdecznie!! Ściskam:))
UsuńWarto było szlifować, bo efekt końcowy piękny!
OdpowiedzUsuńU mnie motylek mieszkał przez połowę stycznia, nawet mu post poświęciłam :)))
Pozdrawiam Ania
Dziękuję Aniu:) Pozdrawiam wiosennie!!
UsuńKasiu krzesełko wyszło Ci słodko, pięknie pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńMiło mi:))) Ślę uściski
UsuńTak myślałam, że krzesełko będzie w bieli. Jest bardzo ładne :) A gość rzeczywiście niezwykły !!!
OdpowiedzUsuńUlu, to, że w bieli, to u mnie zjawisko dość nietypowe;) bo dotychczas bieli raczej unikałam, ale nie wyobrażałam sobie innego tła dla wianuszka z lawendy:)) Pozdrawiam:)
UsuńPiękne, cudowne, wspaniałe... po prostu aż nie wiem jak opisać to krzesło... rewelacja! ;)
OdpowiedzUsuńKrzesło wygląda teraz rewelacyjnie...musiałaś się przy nim napracować...
OdpowiedzUsuńU nas tez wiosennie...
Ja nie biegałam ostatnio ,bo chyba cos mi się nadwyrężyło w stopie i bolało jak diabli...smarowałam i na razie jest dobrze...myslę,że jutro już wyruszę..Buziaczki
Dziękuję kochana:) Kuruj się i dozuj wysiłek z umiarem. Mnie bieganie przychodzi już coraz łatwiej i pokonuję coraz większe dystanse...i - huraaaa!! - WRESZCIE nie dyszę jak babinka wchodząc na swoje pięterko;))) Buziole!!
UsuńNo proszę, znowu wyczarowałaś CUDO z czegoś, co większość zjadaczy chleba wyniosłaby na śmietnik. Pewnie stołek robił za drabinkę przy malowaniu ścian :))) Jeżeli chodzi o pogodę, to boję się, że jeszcze zima może nas zaskoczyć. Pozdrawiam Iwona P.
OdpowiedzUsuńA wiesz Iwonko, też pomyślałam od razu, że krzesło było drabiną;)
UsuńOby zimy już nie było. Dziś tak powiało chłodem... Mam jednak nadzieję, że to tylko chwilowe. Trzymaj się ciepło!!
Musze przyznać, że renowacja krzesła wyszła Ci fantastycznie :) Z pewnością było warto :) Dużo czasu Ci zajęła całość?
OdpowiedzUsuńDziękuję Izo. Praca zwykle idzie etapami, więc trwało to kilka dni. Pozdrawiam serdecznie!!
UsuńRenowacja udała się wyśmienicie. Piękne romantyczne krzesełko. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńDzięki serdeczne:))
Usuń