Kiedy straciłam pracę pomyślałam sobie, że to wszystko nie dzieje się bez przyczyny... Myślałam, że tak ma być. Że sytuacja, w której się znalazlam, to znak. A dom miał być tego dopełnieniem. Miałam założyć pracownię...
Teraz to wszystko straciło sens.
Wracają do mnie złe myśli, związane ze sposobem, w jaki zostałam poinformowana, że nie przedłużono mi umowy... :(
Wszystko jest nie tak, jak miało być.
Nie wiem, jak sobie z tym wszystkim poradzę...
Trzymaj się mocno.. na pewno wszystko jakoś się ułoży :) trzeba być dobrej myśli :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Cię serdecznie :)