Mój winobluszcz zaczął gubić liście. Nie tylko on zresztą. Kiedy kilka dni temu wracałam z Wrocławia, widziałam całe mnóstwo drzew, z których już spadają liście. Latają na wietrze nad serpentynami dróg, piętrzą się na poboczach...
Trudno jest w taką pogodę pracować. Dzięki Bogu kocham to, co robię. Inaczej byłoby ciężko... ;)
Dziś rano stworzyłam (na potrzebę sesji stołowej) kolejną opaskę na świecę. Tym razem z niebieskim akcentem. Zainspirowały mnie łąki jolinkowe:))
Intensywnie oswajam się z nowym sprzętem. Już jutro będę miała okazję go przetestować bardziej...hmm.. profesjonalnie, gdyż jadę na kolejną sesję. Będzie baaaardzo kolorowo i ciekawie;)
Tymczasem chwalę się nowymi poczynaniami - twórczymi i sprzęciarskimi... ;))
Trzymajcie się chłodno Kochani!!!!!
:)
Gratuluję sprzętu, daje radę, to widać! Pozdrawiam Dora!
OdpowiedzUsuńDzięki kochana:)) Faktycznie, jest moc...tylko jeszcze trochę nauki mnie czeka;) Pozdrawiam Cię serdecznie!!
UsuńPiękna dekoracja:) Świeca taka dostojna w tym tym ubranku;)
OdpowiedzUsuńDziękuję:)))
UsuńNo no no, fajne ujęcia, chyba jesteś zadowolona z nowego sprzętu :-)
OdpowiedzUsuńJa dziś wróciłam znad morza do piekła, uff jak gorąco, liście z drzew spadają, trawa przesuszona. Co to się porobiło z tą pogodą...
Tak Aneta, jestem baaaaardzo zadowolona:)))
UsuńZazdroszczę ci tego morza... na pewno wypoczęłaś w chłodzie.. W mieście patelnia. Nie ma czym oddychać. Ale...czekaj.....o rany...chyba zrywa się burza...hurraaaaa!!!!!
Ależ piękne! :) Ja znowuż swoją świeczkę tak ozdobiłam http://pomyslowakobieta.blogspot.com/2015/08/fioletowa-swieczka.html
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Kasiu!
Grunt to pomysł:))
UsuńPozdrawiam Asiu!!
No sprzęt musi być dobry to widać:)
OdpowiedzUsuńKasiu, przepiękne zdjęcia! Ozdoba świecy zachwycająca:) Miłej pracy Kasiu, czekam cierpliwie na kolejne wpisy i niezwykłe zdjęcia:) Pozdrawiam Cię najserdeczniej!:) Agnieszka
OdpowiedzUsuńEeee, Kasiu, zdjęcia super, sprzęt się spisuje, to widać.
OdpowiedzUsuńBuziaki