Strrrrrasznie jestem zabiegana. Mam chwilowo tyle spraw do załatwienia, że trudno mi to wszystko ogarnąć myślami...
Pracuję też nad sesją wielkanocno-stołową. Dziwnie jest tworzyć wiosenny nastrój w domu, gdy za oknem sypie śnieg..;) Cóż,,, mam nadzieję, że jednak do świąt pogoda się uspokoi.
Szykuję aranżację z piękną porcelaną (!!), która w tym roku gościć będzie na naszym stole. Jeszcze przed świętami ujrzycie efekt moich poczynań;)
Zdradzę też, że już niedługo uraczę Was wiosennym konkursem, w którym będzie można wygrać bardo przyjemne nagrody:)))
Ach, opowiem Wam jeszcze króciutką anegdotę:
Otóż mój mąż obchodził niedawno imieniny. Moja kochana mama kupiła mu prezent - formę do pieczenia babeczek. Nie, mój mąż nie piecze. Mój kochany mamcik kupił formę zięciowi, żebym JA piekła mu babeczki. Rozumiecie to................??? ;)))
Póki co wracam do pracy i załatwiania tysiąca spraw... ;)
Trzymajcie się ciepło i nie dajcie porwać wiatrowi!!
:)
Rzeczywiście uroczy prezent, ale w końcu upieczesz mu te babeczki?
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.:))
Upiekę kochana... nie mam wyjścia. Wiesz, mój małżonek wie jak mnie podejść. Kiedy słyszę tekst typu: "robisz najpyszniejsze ciasto na świecie" to mimo tego, że wiem, że nie robię;) to i tak upiekę;)))
UsuńPozdrawiam Cię ciepło!!!!
Przeurocza rodzinka zajęcza. Rozumiem świetnie Twoje zabieganie. Też ledwo dycham. Może dlatego z całkowitym niezrozumieniem przyjęłam anegdotkę. Może czas nauczyć męża. Jeśli zna się na żartach to zrób piękne słoiczki ze składnikami i cudnie napisanym przepisem :-). Może załapie aluzję :-).
OdpowiedzUsuńHahhaha:)) Dzięki za pomysł;)
UsuńŚwietny prezent :D Bardzo kreatywne podejście ;)
OdpowiedzUsuńTa pogoda to taka rekompensata za Boże Narodzenie ;)
Ooooo zgadza się. Gdy wstałam od razu zaczęłam nucić "Pada śnieg, pada śnieg..." Dziś u nas sypie, i to zdrowo. W zasadzie to nawet koszyczka nie będzie trzeba chyba przykrywać białą serwetką, bo święconkę i tak pokryje biały puch;))
UsuńTakie są mamy........ i ciesz się Kasiu że Twoja mama lubi Twojego męża, to bardzo ważne
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Oj lubi lubi... :))) a ja się z tego oczywiście Bardzo cieszę:) Ściskam!!
UsuńSuper prezent, baaaardzo pomysłowy ;)))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko, Agness:)
Uściski kochana:)))
UsuńCześć. U mnie też dziś nasypało. A szkoda bo powinno być juz zielono i wesoło. :( Pozdrawiam Cie cieplutko i życzę miłego wieczoru.
OdpowiedzUsuńWitaj. Mama Twoja miała super pomysł. Jaka cudna rodzinka zajączków. Bardzo mi się podobają. Wszystko masz ślicznie urządzone.Jeśli znajdziesz chwilkę zapraszam Cię bardzo serdecznie do siebie http://nostalgicznyzakatek.blogspot.com/ pozdrawiam cieplutko choć za oknem śnieg Kaśka
OdpowiedzUsuń