26 sierpnia 2013

Relacji bolesławieckiej część druga

  Tym razem więcej ulic i staroci. Zapraszam na fotorelację z krótkim opisem... ;)

* targi staroci obecne w prawie każdej uliczce




 * w takich gemelach baaardzo lubię grzebać;)


* stoiska z ceramiką








* moja wymarzona figura


















* zdjęć z parady glinoludów mam tylko kilka, bom mała i nie wszystko udało się uchwycić w kadrze, za to po paradzie ja paradowałam z aparatem prosząc swoich, by krzyczeli, gdy kogoś dostrzegą..tak więc obfotografowałam tych, co się jeszcze nie zdążyli umyć;))




* to małe gliniane słoneczko było wprost cudniste!! :) dziękujemy za możliwość zrobienia zdjęcia


* a tutaj już lepienie garnków z gliny - atrakcja dla najmłodszych






 Mam nadzieję, że relacja, podobnie jak poprzednia, zaspokoi Waszą ciekawość:)
Dziękuję za Wasze komentarze, ściskam Was mocniuteńko!!




23 komentarze:

  1. Witaj Kasiu :)Ach jak fajniutko spędziłaś czas w tak uroczym i pełnym skarbów miejscu.Można było oczęta nacieczyć. A z córcią jesteście podobne do siebie jak dwie krople wody :)Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. o tak, mała nie dość że blada jak mama, to jeszcze tak samo artystycznie pokręcona;)
      Dzięki za wizytę!!

      Usuń
  2. Oj chciała bym tam być, uwielbiam takie miejsca. A ten aniołek w szarej sukience z poprzedniego postu na pewno byłby mój :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Justynko, takich janiołów tam było tysiące, nie wiedziałabyś którego chwycić;)

      Usuń
  3. Kurczę, jak ja żałuję że nie mogłam tam być - a oglądając te zdjęcia, to już mnie prawie rozpacz ogarnia :) Zazdroszczę wypadu i za rok już nie przegapię :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja znowu mam wrażenie, że byłam za krótko, ale wiesz jak to jest, gdy za plecami masz męża, który tkwi w otchłani rozpaczy czekając aż żonka się zdecyduje na jeden ze stu (jakże podobnych!) naszyjników;))

      Usuń
  4. piękna ceramika, chętnie przygarnęłabym jakiś drobiazg;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Karmelku, ja przygarnęłabym wszystko...najchętniej...za darmo:)
      pozdrawiam

      Usuń
  5. Świetne zdjęcia....udało Ci się oddać klimat tej imprezy. Ech musiało być super.

    OdpowiedzUsuń
  6. bardzo żałuję,że nie mogłam tam być , ale dziękuję za tę relację:)

    OdpowiedzUsuń
  7. oj działo się działo...
    przepiękne wypalane misy

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj Joasiu, ja w takich miejscach czasem cierpię na bezdech.. nie wiem na co patrzeć, nie mogę ogarnąć wzrokiem, a potem gdy się kilka razy zakręcę za durnostrojkami, czuję się zgubiona i panikuję, że straciłam z oczu swoich;)

      Usuń
  8. Tak bym chciala tam byc!
    Ile drzwiczek do pieca, a ja znalazlam jedn na Jarmaraku Doninikanskim i ciesze sie jak glupia.
    Ceramika sliczna. Te poidelka dla ptakow!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No tak, poidełka były cudne, choć mój m. skwitował, że to czerwone wygląda, jakby w nim pływała krew...ale to wybaczalne, jest obecnie na etapie kryminałów;)
      Kasiu drzwiczek zazdroszczę, sama bym chciała jedne mieć,
      ściskam!!

      Usuń
  9. wspaniałe miejsce :) poszperałabym tam sobie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aguś ja już wiem, że aby móc tam swobodnie poszperać, trzeba mieć dość gruby portfel..bo tyle wszystkiego;) ja miałam dość mało gotówki, a też nie miałam sumienia rozbijać skarbonki dziecka;))

      Usuń
  10. Fantastyczny fotoreportaż. Zamarzyło mi się tam być :)

    OdpowiedzUsuń
  11. ale bym się chętnie tam przejechala...ceramika Boleslawiecka nie ma sobie rownych :) a jak nastroje przed pierwszym dzwonkiem? mnie to za rok czeka a już się denerwuje...pozdrawiam cieplutko!

    OdpowiedzUsuń
  12. dede słońce, denerwuję się jakbym to ja miała z tym tornistrem zasuwać;) matka wariatka.. ;) buziaki!!

    OdpowiedzUsuń
  13. chyba najgorszy ten początek az się Julka nie zaaklimatyzuje, nie?a potem to powinno być ok, wydaje mi się ze dzisiejsze dzieciaki jakos chyba lepiej sobie radza w zyciu niż my :) trzymam kciuki!

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję Ci za poświęcony czas... :)

Udostępnij