Muszę jeszcze zaprojektować przestrzeń przed domkiem. Gdy przesadziliśmy bukszpany, które posadzili tu poprzedni właściciele ogrodu, zrobiło się bardzo pusto. Poza tym króluje tu totalna betonoza. Chcę się jej już pozbyć...
Do zobaczenia!! ❤
Muszę jeszcze zaprojektować przestrzeń przed domkiem. Gdy przesadziliśmy bukszpany, które posadzili tu poprzedni właściciele ogrodu, zrobiło się bardzo pusto. Poza tym króluje tu totalna betonoza. Chcę się jej już pozbyć...
Kiedy przyszło mi podjąć decyzję dotyczącą tego, jakie kwiaty posadzić na angielskiej rabacie, kompletnie nie miałam pomysłu. Czy Wy, w dobie wszechobecnych zdjęć i inspiracji internetowych, też czasem czujecie taki mentlik w głowie, że ciężko Wam podjąć decyzję..?
Ja kupiłam dwie kolumbryny - bo inaczej nie mogę ich nazwać. Dwa albumy, jeden z domami wiejskimi, drugi - z angielskimi ogrodami. Łącznie ponad 800 stron inspiracji. To moi faworyci:
Miłego!!
Cdn.
Dzień dobry w poniedziałek :)
Wrzucam kilka zdjęć z mieszkania po remoncie. Chciałam je ciut unowocześnić, stąd powstały totalny eklektyzm ;)
Do pokoju dziennego wstawiliśmy regał, który kupiliśmy do obecnego mieszkania, gdzie nie mógł pozostać - ze względu na drewniane, ruchome podłogi ruszał się za każdym razem, gdy ktoś koło niego przechodził.. Tu natomiast się sprawdzi, a i pasuje idealnie.
Jeśli chcielibyście zobaczyć więcej, dajcie znać. Pamiętajcie proszę, że Wasz komentarz pojawi się po moim zatwierdzeniu.
Szykuję się do pracy, a Wam życzę udanego poniedziałku!!
:)
Przeprowadziłam też eksperyment - z jednego frontu postanowiłam ściągnąć farbę. Gdyby poszło łatwo, pokusiłabym się o zdjęcie jej z pozostałych, by kuchnia była łatwiejsza w utrzymaniu. Do zdjęcia farby użyłam środka 3v3 (nie pamiętam nazwy, ale jeśli będziecie zainteresowani, znajdę ją). I powiem Wam tak: środek działa dość szybko. Trzyma się go od bodajże pięciu minut do dwóch godzin. Optymalnym czasem było dla mnie 45 minut - po tym czasie powstały pęcherze, które zdzierałam delikatnie drewnianą szpachelką (by nie uszkodzić powłoki frontu). I byłoby super, gdyby nie fakt, że farba w połączeniu z tym środkiem tworzy kisielowo-gumowatą, lepką substancję, którą ciężko się zmywa z powierzchni. Używałam do tego celu gąbki i ciepłej wody, jednak gąbka w minutę oblepiała się tym tałatajstwem i nie dało się jej doczyścić. Dodatkowo preparat ma baaardzo intensywny, nieprzyjemny zapach. To wszystko zaważyło na decyzji - postanowiłam kuchnię po prostu pomalować.
Żałuję, że tak trudna była praca z tą konsystencją, bo efekt był piękny - mój front wyglądał jak nowy, jakby w ogóle nie był nigdy malowany. Nie uszkodziłam oryginalnego lakieru. Naprawdę byłam zdumiona, że dało się całkowicie i bez szkody dla frontu zdjąć farbę.
A Wy macie jakieś doświadczenia z malowaniem mebli bez szlifowania? Jestem bardzo ciekawa.
Życzę Wam dobrego wieczoru!! :)
♥🖤♥
Witajcie!!
Remont drugiego mieszkania dobiega końca. Nie obyło się bez "poślizgu" (tydzień czekaliśmy na docięcie tafli luster z Ikei, a to dlatego, że najpierw pani szklarz źle zrozumiała mój projekt, a później ja sama źle wyrysowałam szablon 🙈), ale to nic. Mieszkanie wygląda zupełnie inaczej i naprawdę dobrze.
Nie będę pisać, że wracam na dobre, ale.. mam nadzieję, że tak właśnie będzie ;)
Za mną bardzo trudny czas. Strata mamy, z którą łączyła mnie bardzo silna więź, to istny hardkor. Ale trzeba to przejść i żyć dalej. Najlepiej i najpiękniej jak się da.
Brakuje mi pisania. BARDZO. Jest to wspaniała forma pamiętnika, powroty do którego powodują szybsze bicie serca. I o to właśnie chodzi.
Ominęło Was, nas, trochę. Będę zatem wracać do fajnych chwil i będę dzielić się swoimi refleksjami.
Nie będę pisać o planach, bo los bywa przewrotny. Rok temu mieliśmy "pociągnąć" budowę, jednak życie napisało swój scenariusz. Widocznie tak miało być.
Tak w ogóle co u mnie..?
Za nami studniówka Julki. Tak, mam w domu maturzystkę. To już ten czas, gdy często jej nie ma w domu, bo zaczyna mieć swoje życie. Moment wyprowadzki na studia na pewno nie będzie łatwy, zatem muszę mieć jakieś zajęcie ;) Ona już jest jedną nogą "na swoim", urządzając w myślach swój przyszły, nowy dom. My jej kibicujemy z całego serca i wspieramy jak tylko się da. Ostatnio odnalazła nową pasję - jazdę konną. Wiąże z nią też swoją przyszłość. Fajnie :)
W mieszkaniu kamienicznym na razie nie wprowadzamy żadnych zmian. Musimy zająć się domkiem, a poza tym przyszło nam wyremontować nasze drugie mieszkanie - to, które znacie z magazynów czy telewizji. Pokażę Wam efekt prac, które wykonaliśmy we dwójkę.
Aby mieszkanie było łatwiejsze w utrzymaniu, zdjęliśmy tapety. Po kilku latach użytkowania gdzieniegdzie się poodklejały czy porozchodziły na łączeniach. Ściany będą pomalowane na biało. Podłoga również wymaga wymiany, żeby więc nieco ocieplić wnętrze, wymieniamy ją na taką w kolorze ciepłego dębu. Chcę nieco zmienić wystrój saloniku i nadać mu francuskiego klimatu. Moja miłość do francuskich wnętrz nie ustaje od lat, podobnie jak zamiłowanie do wnętrz dworskich czy pałacowych.