Niestety, nie dysponowałam takimi świecznikami. Musiałam się wybrać na targ staroci.
Szperałam długo i bardzo intensywnie (najciekawsze okazy z reguły wynajduję w porozrywanych kartonach, do których prawie nikt nie zagląda) i znalazłam kilka sztuk. Jeden drewniany, dwa szklane i cztery z mosiądzu. Wszystkie kosztowały grosze...
Prezentują się tak:
Wczoraj w graciarni domowej wygrzebałam jeszcze jeden metalowy świecznik. Kupiłam go lata temu. Był w kolorze miedzianym, z nieciekawymi - jak na obecne czasy i wnętrzarskie mody ;) - przecierkami. On również przeszedł metamorfozę.
Wystarczyło ok.30zł, żeby stworzyć nastrojową dekorację na pianino.
Gdy wymienię rolety na nowe (moje w piwonie nie pasują już do nowych wnętrz), pokażę Wam jak wygląda ściana, pod którą stanęło pianino. W chwili obecnej jeszcze wprowadzam drobne zmiany kosmetyczne.. ale.. to już sama przyjemność ;)
Dobrego dnia Wam życzę!!
Uroczy komplet : ) Niesamowita przemiana.
OdpowiedzUsuń:))) I za grosze :) Pozdrawiam Mysiu!!
UsuńBardzo fajnie wyszło. Czy mogę zapytać jaką farbą były malowane te szklane?
OdpowiedzUsuńZwykłą, akrylową. Tylko trzeba zabezpieczyć. Lakier w połysku ma to do siebie, że lepiej zabezpiecza, niż mat, tak więc wyszło dobrze ;) Farba Flugger, z mieszalnika.
Usuńsuper:))prosta a zarazem elegancka dekoracja:))
OdpowiedzUsuńProste z reguły są najpiękniejsze ;) Właśnie szykuję dynie dekoracyjne.. i też myślę o czymś ascetycznym..
UsuńWyobrażam sobie Kasiu, że za rok zagrasz coś pięknego przy ciepłym blasku świec...
OdpowiedzUsuń:) Mam taką nadzieję ;) Mam takie marzenie, by kiedyś usiąść z bliskimi mi osobami przy choince w święta, przy kominku, w którym tańczą płomienie.. i grać.......
UsuńObiecuję, że jak coś już będę umiała zaplumkać, nagram jakiś filmik. Póki co ćwiczę.. Moja nauczycielka mnie chwali, więc nie jest źle. Chyba ;)
Piękne są wszystkie:)
OdpowiedzUsuńKasiu super to wymyśliłaś.Efekt końcowy BAJKA !!!
OdpowiedzUsuń:) Dzięki Danusiu. Nie mogę jakoś skończyć tego pokoju.. czegoś mi cały czas brak.. nic mi się nie podoba. To chyba zmęczenie materiału.. ;)
UsuńJest ślicznie :0
OdpowiedzUsuń:))) Dziękuję za słowa uznania :) I bardzo serdecznie pozdrawiam!!
UsuńJestem pełna podziwu :)
OdpowiedzUsuńŚwietny pomysł! :-) A jaki lakier został uzyty do zabezpieczenia?
OdpowiedzUsuń