6 czerwca 2015

Celebracja chwili... czyli weekendowy chillout na balkonie

   Moje miasto wreszcie zaczyna żyć.
W ostatnich latach nasza starówka świeciła pustkami. Działo się w zasadzie niewiele, a jak już się działo - to jakoś tak bez sensu... . Niedawno zmienił nam się prezydent, który tchnął w nasze miasto życie. Starówka od kilku dni nabrała kolorów za sprawą wszędobylskich wesołomiasteczkowych atrakcji. Rozradowała się jakoś za sprawą gwaru w pobliskich ogródkach restauracyjnych.
Niedaleko naszej kamienicy.. a w zasadzie rzut lekkim beretem;) bo tuż przed kamienicą, rozstawiono scenę, na której dziś wieczorem zagra Alphaville. Och, nie mogę się doczekać!! Muzykę lubię, bo przypomina mi dawne czasy i mojego kochanego brata, który na takich utworach się chował. 

   Wczoraj matka-wariatka po raz kolejny rozkleiła się (broń Boże na oczach ludzi!! - czytaj: w domowych pieleszach) z dumy i zachwytu nad własnym dziecięciem. Uryczałam się jak wariat!! 
Julka występowała na dużej scenie pod ratuszem. Tańczyła breakdance. Pan nauczyciel opracował fantastyczny układ, a dzieciaki były tak przygotowane, że patrzyło się na nie z prawdziwą rozkoszą. Julka... kolokwialnie rzecz ujmując.. Dała Czadu:))) Aż mnie ciarki przeszły. A gdy usłyszałam komentarz stojącej obok mnie dziewczyny - "Ej, ale ta mała z lewej jaka dobra!!" - od razu urosłam sto centymetrów :D



   Dziś wreszcie wysprzątałam balkon i przygotowałam go do wieczornych "posiadówek" w towarzystwie rodziny i doborowej muzyki. Choć jestem baaardzo zmęczona (mam za sobą tak pracowite dni, że wczoraj starłam do krwi stopy i nawet nie poczułam...), strasznie mi się chce domowego relaksu. Zaraz zabieram się za pieczenie ciacha. Upiekę placek z rabarbarem i truskawkami. Lubicie taki...? :)
Na kolację będą krewetki z rukolą. Zapalę świece, moje wymarzone cottonballsy (które przyleciały do mnie od przesympatycznej Agnieszki z Cottonovelove), porozkładam tonę poduch, by było miękko i będę celebrować czas wolny:)))

Życzę i Wam takiego pozytywnego i słonecznego weekendu.......!!!







Na zdjęciu:
Cottonballsy: cottonovelove.pl
Szklanki, poduchy, pled, nieziemnsko pachnąca świeca;) - F&F Home
Obrus, osłona na talerz, dzbanek, lampion biały - Rustykalny Dom





19 komentarzy:

  1. U mnie też drożdżówka z rabarbarem i truskawkami, uwielbiam w sezonie :) Piękny balkon, wyjątkowy dobór kolorów. Ostatnio wszędzie stonowanie, a tu feeria barw.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Justynko... drożdżówki szczerze Ci zazdroszczę, bo uwielbiam...;) U mnie taki tam..zwyklak... Za to makaron z krewetkami wyszedł wyśmienity:) Pozdrawiam Cię serdecznie

      Usuń
    2. Ach, co do kolorów - u mnie zawsze jest na odwrót. Pewnie.. gdy zapanuje moda na kolorowe wnętrza, moje... wybieleją..;)

      Usuń
  2. Gratuluje zdolnej coreczki:) Sliczny balkon, mamy takie same kafelki na balkonie na podlodze:)
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki Sylwuś:) Co do kafli - chętnie bym je już zmieniła po latach... ale jak sobie pomyślę o bajzlu - zaczynają mi się z powrotem baaardzo podobać;) Pozdrawiam!!

      Usuń
  3. Kasiu, balkon u Ciebie z każdym latem przechodzi metamorfozę:) Ślicznie.
    Pozdrawiam serdecznie
    Marzena

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki!! :)
      Lubię zmiany. Lubię ich dokonywać zmieniając dodatki bądź przerabiając drobne elementy. Każdego roku podoba mi się coś innego. Tej wiosny zapragnęłam czerwonych pelargonii. Rzadko stosuję kolor czerwony w swoich wnętrzach. Bardziej bliski mi róż, najchętniej przybrudzony. Jednak czasem trzeba małej odmiany, aby pokochać cztery kąty na nowo:)
      Pozdrawiam Cię ciepło Marzenko:)

      Usuń
  4. Gratulacje dla mamy i córeczki. Kasiu chętnie przycupnęłabym tam na duuuuuużą chwilkę. Tak u Ciebie cudnie:):):):)

    OdpowiedzUsuń
  5. Masz prześliczny balkon , uwielbiam czerwone dodatki , pozdrawiam http://thirdfloorno7.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  6. I love your balcony so cheerful!

    Enjoy your weekend.
    Carolyn

    OdpowiedzUsuń
  7. Gratuluję udanego występu utalentowanej córci :-) wspaniale być dumnym ze swojego dziecka, ja też nie raz mało nie pęknę, jak widzę kolejny skok w rozwoju córci, to takie niesamowite uczucie :-)))
    Twój balkon jest piękny, bardzo energetyczny, tylko pałaszować na nim pyszności z truskawkami:-)))
    słonecznie pozdrawiam:-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Czarny Kotku:)
      Pozdrawiam Cię również i życzę słońca na dziś, bo u nas od rana pada... :)

      Usuń
  8. U mnie też ostatnio królują ciasta z truskawkami i rabarbarem, Trzeba korzystać z sezonu na te pyszności na całego :))
    Ostatnio był placek drożdżowy z kruszonką, a po nim placek jogurtowy, też z kokosową kruszonką na owocach.... pycha ;)))
    Balkonik wygląda cudnie, tak kolorowo i przytulnie. Cottonki i ja uwielbiam :)
    Gratuluję sukcesów córci, zdolna panienka :)
    Pozdrawiam cieplutko, Agness:)

    OdpowiedzUsuń
  9. Piękny balkon.Uwielbiam pelargonie.U mnie na balkonie kwitną białe:-).Są takie lekko nostalgiczne.Pozdrawiam Ola

    OdpowiedzUsuń
  10. Masz przepiękny balkon. Mogłabym na nim przesiadywać godzinami!!!

    całuję, Ania

    OdpowiedzUsuń
  11. O rany! Jaki śliczny masz ten balkon! Nic tylko życzyć pięknej pogody aby móc na nim przesiadywać godzinami :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję Ci za poświęcony czas... :)

Udostępnij