Mam nadzieję, że święta minęły Wam pomyślnie. My wypoczęliśmy i pomimo tego, że w wigilię mąż zaliczył sporą stłuczkę, czujemy się całkiem dobrze;)
Dzisiejszy post będzie postem obrusowym;)
Muszę się z Wami podzielić wrażeniami związanymi z moim najnowszym nabytkiem.
Całkiem niedawno natknęłam się w internecie na sklep Lniany Zaułek. Oferta bardzo pozytywnie mnie zaskoczyła. Można tu nabyć lniane tekstylia w kolorystyce naturalnej bądź w różnokolorowych wybarwieniach, a także z lnu ręcznie malowanego:) Mnie skusiło piękne, eleganckie wzornictwo. W okresie świątecznym najchętniej sięgam po tkaniny w kolorze bordo, butelkowej zieleni bądź miodu. Zapoznając się z ofertą w/w sklepu bardzo spodobały mi się obrusy z bordowo-zielonym ornamentem. Pomyślałam, że świetnie wpasuje się w kolorystykę świąteczną. Kiedy otrzymałam zamówienie, byłam mile zaskoczona. Obrus jest naprawdę śliczny i dobrej jakości, a wysoka jakość produktów to dla mnie rzecz priorytetowa.
Zaraz po zrobieniu poświątecznych porządków nakryłam metalowy stolik i uruchomiłam aparat...
Zajrzyjcie do Lnianego Zaułka kochani, naprawdę warto:) Ja mam jeszcze ogromną chęć na kraciasty pled, w sam raz na zimowe wieczory...
Wszystkiego dobrego!!
;)
Mam po babci podobny obrusik, tyle, że większy, zielony i z frędzlami...bardzo go lubię. Ten pięknie wpasował się w klimat Twojego domu:) Pozdrawiam ciepło
OdpowiedzUsuńja również pozdrawiam!!
UsuńPiękny!! Idę poszperać w sklepiku... Obrusik idealnie u Ciebie pasuje...
OdpowiedzUsuńPozdrowionka
dziękuję Agniesiu:) Mam nadzieję, że odpoczęłaś po świętach, przesyłam buziaki!!
UsuńZaraz zajrzę do Zaułka :) Czyżbym widziała piernikowy świecznik? Że tez ja na to nie wpadłam, ale naprawdę pomysł świetny! Pozdrawiam. Ola ze swojego świata :)
OdpowiedzUsuńOleńko świecznik piernikowy nie jest mojego wypieku, kupiłam gotowy na targowisku..troszkę się zawiodłam, bo miał służyć na tilajty (przepraszam za spolszczenie), ale okazało się, że wydrążone dziurki są za małe i nic się w nich nie mieści;) tak więc świecznik służy jedynie jako ozdoba.. pozdrawiam:)
UsuńOj jak przyjemnie u Ciebie, aż ma się ochotę zasiąść przy tym stoliku i napić się ciepłej kawki... herbatki...
OdpowiedzUsuńA obrus pięknie wpasował się w Twoje wnętrze. Widać, że świetna jakość... ;)
Pozdrawiam cieplutko!
dziękuję;) faktycznie, kawkę pije się w tej oprawie bardzo elegancko...;)) pozdrawiam i dziękuję za wizytę
Usuńuwielbiam len w każdej postaci obrus rewelacyjny pozdrawiam ciepluteńko izycze aby ten rok był najlepszym ze wszystkich
OdpowiedzUsuńdziękuję Paulinko!! Tobie również życzę wszystkiego dobrego
UsuńElegancki, nawet bardzo, jak pięknie u Ciebie..
OdpowiedzUsuńdziękuję:) i zapraszam ponownie!!
Usuńpatrząc na ten obrusik zachciało mi się wyciągnąć moją maszynę do szycia...
OdpowiedzUsuńbardzo gustownie i świątecznie.
pozdrawiam
och...sama też czasem mam ochotę poobcować z maszyną, ale..tak się składa, że nie mogę się przemóc:/ nauczyłam się szyć na zabytkowej maszynie mamy, a w domu mam nowego Łucznika, który do mnie za nic nie przemawia...cóż..może kiedyś się z nim zaprzyjaźnię..;)) ściskam i życzę owocnej maszynowej pracy:)
UsuńSwietnie sie komponuje z tym koronkowym obrusikiem:)
OdpowiedzUsuńLubie ten "zaulek";)
A piernikowy swiecznik tez mnie zachwycil:)
I akwa pachnaca cynamonem, jadee:)
Buziaki, Kasiu:)
Kasieńko jak tylko zapachnie Ci cynamonem wpadaj..;)))
UsuńStworzylas niezwykle magiczny kącik :)
OdpowiedzUsuńbardzo lubie len, a obrusik prezentuje sie bardzo elegancko, chetnie zajrze do "zaulka" Pozdrawiam Sylwia
OdpowiedzUsuńRównież pozdrawiam!!
UsuńPrecioso lino, me gusta como creas ambientes tan bellos.Te deseo un feliz años 2014 , que se cumplan todos tus sueños.Saludos.ANA
OdpowiedzUsuńWspaniale gustowne wnętrza i specyficzny klimat gdy się wchodzi na ten blog. Oczywiście w sensie pozytywnym :) Ja jeszcze kocham muzykę klasyczną i filmową. Ogólnie spokojne klimaty więc niemal odpłynęłam...
OdpowiedzUsuńWyjątkowy klimat pomieszczenia :)
OdpowiedzUsuńObrus oczywiście także piękny!