16 lipca 2016

Mój wernisaż i o specjalistach od dizajnu

Na początku informuję, że już wkrótce będę miała swoją pierwszą w życiu wystawę. Będzie to wystawa obrazów malowanych olejami i akrylami. Kolekcja dla mnie wyjątkowa, bardzo osobista. Więcej szczegółów za kilka dni.
Wernisaż już na początku sierpnia. Jeśli któraś z czytelniczek zechciałaby wziąć w nim udział ( będzie w pobliżu Jeleniej Góry) - proszę o kontakt mailowy, wyślę zaproszenie :) Mail: rustykalnydom@wp.pl.


Ok, a teraz muszę kilka słów na temat tego, co w drugiej części tytułu postu.
Tak tak, wiem, że nie pisze się "dizajn". Ale nie jestem fanką zapożyczeń, zaś lubię spolszczać to, co się spolszczyć da. Do napisania tego postu zainspirowała mnie rozmowa, jaką odbyła kilka dni temu z moim znajomym. Doszliśmy zgodnie do wniosku, że w sumie mało jest ludzi, którzy lubią wnętrza ciepłe, przytulne, nietuzinkowe, nieco zagracone, ciemne. Sama często, gdy odwiedzam Deccorię często spotykam się z niepochlebnymi komentarzami pod zdjęciami takich wnętrz. Owszem, każdy ma prawo do własnego zdania, każdy ma odrębny gust. Ale zakuło mnie, gdy zobaczyłam komentarz pod galerią mieszkania jednej z polskich wokalistek. Mieszkanie może i nie z mojej bajki, trochę w nim kiczu, ale oceniając całość - wspaniałe. Zagracone, ale tym, co tworzą człowieka, który w nim mieszka. Ciemne, ale niezwykle klimatyczne. W komentarzu określono ową artystkę mianem "bezguście". I tyle w temacie. Napisał to zapewne jakiś młody "specjalista od dizajnu". Miłośnik eko-stylu, mieszkań przestrzennych, ascetycznych, jasnych i geometrycznych. I dobrze, niech lubi co innego, niech ma odmienne upodobania. W końcu na tych różnicach polega piękno świata. Ale na miłość boską niech nie określa "bezguściem" artystki z dużym, jak na jej wiek dorobkiem. Babki silnej, odważnej, zdolnej, kreatywnej, wyjątkowej. Osoby, która-zapewne w odróżnieniu od autora komentarza- wiele osiągnęła. I nie chodzi tu o to, że mam jakiś sentyment do tej piosenkarki, bo w zasadzie polskie czy zagraniczne gwiazdy i ich życie osobiste zawsze mało mnie obchodziły, ale boli mnie taki brak szacunku. Miejmy swoje gusta, zdanie. Ale nie wypowiadajmy ich w tak prostacki sposób.


Swoją drogą, pomimo tego, że swoje mieszkanie obecnie urządzam też bardziej spokojnie, jasno i minimalistycznie (no ok, nie tak w 100%, bo to już bym nie była ja..), ale nadal bardzo podziwiam te wnętrza, które mają Jakiś charakter, są eklektyczne, a w ich progach gości mieszanina dodatków na pozór do siebie nie pasujących. Z zapartym tchem ostatnio oglądałam magazyn, który podrzuciła mi znajoma. Znalazłam w niej białą kuchnię, w stylu vintage. Ale nie jest słodka, jest nieco surowa, mroczna.. Zachwyciło mnie to wnętrze. Nie żebym lubiła "mroczne klimaty", ale jakoś tak zawsze pociągały mnie wnętrza, w których miesza się styl klasyczny, romantyczny, z nuta surowego szyku. Szczególnie lubię, gdy przy aranżacji stosuje się surowe dodatki w stylu chateau.
 Tak samo jak nietuzinkowych ludzi, lubię nietuzinkowe wnętrza. Nawet jeśli są zagracone, dziwne, zbyt kolorowe i w ogóle pod każdym względem "zbyt"... ;) Każde wnętrze odzwierciedla charakter właściciela/-li. Mam nadzieję, że i moje mieszkanko, które powoli kończę remontować, będzie nadal częścią mnie. Kuchnia z salonem będą zupełnie inne niż dotychczas. Przemalowane meble kuchenne zrobiły mi całkiem nowe wnętrze. Jest biało, ale dobrze mi w tym. Jakoś to później przełamię dodatkami. Na pewno jest świeżo i energetycznie. I miało być bez wielu dodatków, ale wiecie jak to jest... z czasem na pewno ich trochę przybędzie, nie umiałabym chyba mieszkać w pustym domu.. Jednak tu już będzie bardziej w stylu klasycznym, takim - jak to nazywam - staro-kamienicznym. Rustykalne elementy pozostawiam dla domku pod lasem.

Uciekam do swoich zajęć. I do odpoczynku, nie krzyczcie już na mnie :) Ale kocham Was właśnie za tę troskę. Buziaki ślę!!!!

11 komentarzy:

  1. Kasiu , bedę w szklarskiej od 30 lipca do 6 sierpnia, jezeli wystawa juz będzie , mega chetnie bym ją obejrzała, podaj tylko GDZIE!:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Olu byłoby świetnie... Daj mi znać kochana, czy Ci się uda... (i pamiętaj o poczęstunku dla połówka :D )

      Usuń
  2. ja jestem właśnie takim wyjątkiem od reguły :P lubię ciemne, klimatyczne, przytulne wnętrza, źle czuję się w tych jasnych, minimalistycznych, dla mnie są puste, smutne i bez wyrazu ;)
    Gratuluję wystawy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję kochana :) Mam nadzieję, że moje "m" będzie miało nadal charakter ;) Pewnie małymi kroczkami będę je ugłaskiwać i tworzyć klimat na nowo.. :)

      Usuń
  3. a ja się pod wpisem koleżanki speckled fawn podpisuję wszystkimi członkami :) a swoją drogą, już mnie nieco serce boli na myśl o tym, że swoją piękną kuchnię przemalowałaś na biało, nie wiem jak to zniosę ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No właśnie ja też tak miałam..mam właściwie, że wolę wnętrza ciemne.. I w sumie kuchnia też nie miała być biała, tylko oklein nie było takich jakie chciałam i padło na białą farbę.. Chciałam, żeby było jaśniej. I postanowiłam, że nie będę na siłę wnosić stylu rustykalnego do mieszkania. Uznałam, że zawalczę o marzenia, a mój ukochany styl wprowadzę do domku, który będziemy budować ;) Wiesz.. kuchnia już prawie cała skończona.. zostało parę zmian kosmetycznych. Ale powiem Ci, że wygląda naprawdę świetnie :) W sumie efekt przeszedł moje oczekiwania.. :D Mam nadzieję, że i Ty się nie zawiedziesz ;) Buziaki ślę!!

      Usuń
    2. No to czekam niecierpliwie :)

      Usuń

Dziękuję Ci za poświęcony czas... :)

Udostępnij