Nie, to jeszcze nie życzenia.
Chciałam się z Wami podzielić moją "radoscią" ;)
Otóż w dniu dzisiejszym, czyli DZIEŃ przed wigilią przywieziono mi meble.
Tak. Wyobraźcie sobie ten ambaras - sprzątanie, pichcenie i.. urządzanie pokoju. Ja chyba zwariuję!! Wczoraj szybciuteńko malowałam ściany. Dzisiaj jestem - delikatnie mówiąc - połamana. W dodatku ostatnio w pracy, w moim gabinecie hulał taki wiatr (początkowo myślałam, że ów dźwięk to samolot), że chyba przewiało mi korzonki ;( Chodzę niczym babuleńka.. Mało tego. Ledwie mówię, bo buzię mi wypełniły bolesne afty... :( Nie wiem czy dam radę ze wszystkim..
Teraz zrobiłam sobie przerwę, zaraz idę kończyć malować pokój córci. Ręce mi mdleją.. Ach....
Mimo wszystko ściskam Was mocno i życzę miłych przygotowań.. ;)
Dużo zdrowia i spokojnych Świąt, po takim szaleństwie pewnie przyda się trochę odpocząć :) Pozdrawiam Sylwia
OdpowiedzUsuńNie daj się "bidulko".
OdpowiedzUsuńTrzymam mocno kciuki!
Dużo zdrowia życzę :)
No to sił życzę i wypoczynku we święta. Buziaki
OdpowiedzUsuńDasz radę, dasz radę, dasz radę......
OdpowiedzUsuńBuziaki
Trzymaj się
Kochana życzę Ci wielu pięknych chwil w ten czas Świąt Bożego Narodzenia.
OdpowiedzUsuńDużo radości i miłości.Spełnienia wszystkich marzeń!!!
Buziaczki posyłam!