Oto kilka ujęć z pokoju córciowego, po zmianach naturalnie, bo.. miesiące bez zmian to miesiące stracone ;D
Lampa, którą widać na fotografii, to stara lampa, tyle że przeze mnie przemalowana i nieco zdecoupage'owana;)
Pokój ciągle jeszcze nie taki, jaki ma być. Meble takie, ot, "z doskoku" , ale na razie musi tak pozostać. Etap malowania po ścianach mam (mam nadzieję) za sobą, więc można zacząć coś powoli planować..
Zmęczona, niedospana, z podkowami pod oczyma i włosami sztywnymi niczym ogrodzeniowa metaloplastyka ;) lecz szczęśliwa, że Was mam ;) ściskam bardzo, bardzo mocno!!
Pięknie! W każdym kąciku widać Twoją zdolną rączkę i swietny gust!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Sama chciałabym mieć taki pokój! ;)
OdpowiedzUsuńJest uroczy, widać Twoją pracę i poczucie smaku! ;)
Pięknie, szalenie podobają mi się ptaszki ;)
Pozrawiam cieplutko!
Świetny pokój ma Twoja córka. Pomysł na lampę super, bardzo mi się podoba. Ale zegar bajera;-)
OdpowiedzUsuńUwielbiam takie zegary.
Pozdrawiam
Przeuroczy pokój! Zadbałyście o każdy szczegół:) Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńPokoik zapowiada się bardzo klimatycznie. Córa pewnie zadowolona? :)
OdpowiedzUsuńUroczy pokoik!A metamorfoza lampy świetna znam ją z oryginału!Córcia zapewne szczęśliwa!Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńNie wiem jak było wcześniej ale teraz jest bardzo "dziewczyńsko" ;)
OdpowiedzUsuńBardzo podoba mi sie sekretarzyk.
Pozdrawiam
Fajny pokoik z klimatem. Widać gołym okiem, że to pokoik panienki.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam weekendowo
Uroczy kącik, fajnie urządzony, z klimatem. Jako dziewczynka byłabym zachwycona!
OdpowiedzUsuń