Witam.
Dziś o moich romantycznych ciągotach i pewnym sklepie.
Bardzo lubię dekoracje w romantycznym, angielskim stylu. Zresztą pewnie nie ja jedna... Szczegolnie na wiosnę odczuwam silną potrzebę dekorowania domu różanym motywem. Teraz, jesienią, również brakuje mi kwiatów wszelkiej postaci, a już najbardziej wtedy, gdy dzień jest ponury. Zamówiłam niedawno nawet kwiatowy obrus. Mam wielką ochotę napić się herbaty w romantycznej scenerii... ;)
Poniżej mój jesienny bukiet (czyli to, co porwałam z działeczki mojej teściowej). Chciałam Wam też pokazać zeszyty, które udało mi się ostatnio zakupić. Tak mnie ujęły swą "słodkością", że zakupiłam kilka sztuk. Jeden do pracy, natomiast pozostałe wykorzystam na przepisy. Na ostatnim moim zdjęciu kaloszki;) Tak, udało mi się w końcu kupić. W sklepach nie szukałam, bo stópkę mam tycią - nie było szans, by coś znaleźć. Znalałam w internecie firmę, która ma w ofercie damskie kalosze w małym rozmiarze. Jestem bardzo zadowolona. No i... też są takie słodko-romantyczne;))
Przy okazji tego "romantycznego posta" chciałabym Wam również zaprezentować pewien sklep, który ostatnio odkryłam w internecie. Jest to sklep The Old House. Przypadł mi do gustu, gdyż w ofercie ma mnóstwo słodkich elementów dekoracji wnętrz. Można tu nabyć równiez mebelki oraz piękne, kwieciste materiały. Sami się przekonajcie;) Polecam obejrzeć galerię produktów. Ponizej kilka moich faworytów...
Kwiatowe motywy u Ciebie królują...Bardzo urocze!Sklepik odwiedziłam - już wybrałam kilka ślicznych rzeczy na prezenty...A kaloszki - eleganckie i gustowne...niech dobrze się noszą!Pozdrawiam serdecznie!
OdpowiedzUsuńOch jak uroczo ...z klimatem i duszą a w dodatku tak nastrojowo:)
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam!
Świetne zeszyty udało Ci się zakupić! I kaloszki super!
OdpowiedzUsuńA do sklepiku już idę!
Pozdrawiam
Śliczne, kwiatowe klimaty u Ciebie;-)
OdpowiedzUsuńZeszyty uwielbiam wszelki, tak mi zostało ze szkoły.
A te kwiatowe. które kupiłaś są rewelacyjne!!!
Kaloszków to Ci chyba nawet zazdroszczę, takie urodziwe.
Do sklepiku już się wybieram.
Pozdrawiam i życzę pięknej niedzieli:-)
Mam bardzo podobne kalosze! Kupiłam na dziale dziecięcym, bo łapię się jeszcze na dziecięcą rozmiarówkę:) Zeszyty faktycznie urocze. I idę już wertować stronę sklepu.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Kaloszki fajne, też muszę przez neta poszukać na moją kopciuszkową stópkę ;)
OdpowiedzUsuńZeszyty fajne, a sklep ma urocze rzeczy i pewnie na coś się skuszę.
Pozdrawiam serdecznie.
a ten sklepik to nie tylko internetowy jest,bo w moim mieście Bielsku-Białej ma swoją siedzibę.Cuda tam mają,a moja siostra nawet dorabiała szyjąc dla królików ubranka:)))
OdpowiedzUsuńA co do różanych motywów,to też tak mam,zajrzyj do mojej kuchni,tam już więcej różyczek nie mogę wcisnąć:)) Pozdrawiam
Śliczne rzeczy ;) zaraz poszukam ich w internecie ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko ;)
Śliczne mają rzeczy:)
OdpowiedzUsuńTwoje zakupy bardzo udane:) ja też niedawno kalosze zakupiłam:)
pozdrawiam serdecznie!
Sklepik znam i póki co nacieszam oczka, notesiki urocze i ten jesienny bukiecik...
OdpowiedzUsuńKwieciście się zrobiło i bardzo dobrze, to taka namiastka wiosny jesienią :)
OdpowiedzUsuńSklepik świetny. Piękne rzeczy mają i rzeczywiście romantyczne. Twoje notesiki śliczne. Sama poluję ta takie cudeńka.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Śliczne, kwieciste motywy. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńZeszyciki fajne, sama też z trudem opieram się w dziale papierniczym takim cudeńkom - czasem ulegam i kupuję, nawet mam tej firmy 2 zeszyty, tylko w okładkach "ziołowych" - są takie ładne, że aż żal mi ich do czegokolwiek użyć;) A kaloszki...też mam podobne, ale stópkę to niestety jak kajak, więc tracą nieco na uroku;) Pozdrawiam ciepło:)
OdpowiedzUsuńSliczne kaloszki. Ja tez mam slabosc do ladnie oprawionych zeszytow i bardzo ciezko jest mi ich nie kupic.
OdpowiedzUsuńOch znam ten sklep i regularnie tam zaglądam.
OdpowiedzUsuńKaloszki śliczniusie! Pozdrawiam ciepło!
old house - znam jest świetny !!
OdpowiedzUsuńbukiecik skradziony z działki piękny, a zeszyty z tej serii goszczą u mnie od dawna - kupiłam je w E.:)
Kaloszki bomba :)
buziaki :**
Sklepik znam i baaardzo mi sie podoba.
OdpowiedzUsuńZeszyty slodziaki tez nie przeszlybym obok nich obojetnie.
A kalosze to swietna sprawa.
Pozdrawiam
Piękny post.
OdpowiedzUsuńJa również znam ten sklepik, byłam w nim osobiście w Bielsku, wszystko by się chciało mieć
I zamawiam od nich materiały
Naprawdę romantycznie !!!
OdpowiedzUsuńKaloszki są super, a sklepik też ! Tylko mieć fundusze i szaleć do bólu ;) eh ... tylko forsy brak.
Uściski