Pochłonęło mnie na dobre;) W przerwach między pomaganiem w remoncie u mamy a malowaniem szafy staram się utrzymać dom w ryzach... mam wrażenie, że niedługo stanie się coś strasznego.. to znaczy albo przygniecie mnie ciężar niepotrzebnych rzeczy rzucanych tu i ówdzie, albo spadnie na głowę deszcz ubrań w pośpiechu wpychanych do szaf... :/
Nie mam na nic czasu, mimo to postanowiłam napisać o tym, co ostatnio zwojowała moja mała księżniczka;)
Otóż któregoś wieczoru tatuś kazał córeczce posprzątać pokój. Wspomnę, że jak na czterolatkę, potrafi zrobić niezły armagedon... Niunia ociągała się, narzekała, stroiła miny, a to z lenistwa, a to z - rozumianej przez nas - drażliwości pogodowo-upałowej. Zwykle mała zasypia z bajką (czytanie do snu ją jakoś nie pociąga). Codzienny szantaż rodziców polega na tłumaczeniu córci, że baja to nagroda za posprzątany pokój, a bałagan oznacza spanko w ciszy. No i córcia się zbuntowała (a nie często się to zdarza), skrzyżowała ręce i powiedziała stanowczo "nie" godząc się ze złością na spanie bez bajki.
Poszła spać, dość szybko zasnęła.
Budzę się w nocy. Patrzę na zegar - 2:05.
Serce zadudniło, bo słychać jakieś podejrzane hałasy.
Otwieram oczy. W pokoju córci świeci się światło.
Obudziłam męża i poprosiłam, by sprawdził co się dzieje.
Słyszę jak m. pyta niuńki "co robisz Juleczko?"
Niunia odpowiada niewinnym głosikiem: "sprzątam tak jak chciałeś tatusiu"... ;))
W środku nocy Jula sama omiotła pokój na błysk!! Później spytała grzecznie tatusia, czy teraz puści jej Kubusia...
Czego się nie zrobi dla Kubusia Puchatka ;D
Pozdrawiam serdecznie nowe obserwatorki;)
Ściskam mocno i dziękuję, że pomimo mojego ostatniego "wsiąkania" do mnie zaglądacie!!
Zaglądamy, zaglądamy !
OdpowiedzUsuńFajną masz córeczkę. Musiała być bardzo zmęczona, mówiąc krótkie "nie". Bardzo Was kocha, skoro poświęciła porę snu na to , aby posprzątać pokój. Kochana malutka.
Buźka
Masz Julię...
OdpowiedzUsuńPrawdziwych Julii strach się bać...wiem co mówię:)
Moja ma 8 lat i Julia z niej pełna gębą:)))
Życzę Ci dużo wytrwałości- to dopiero początek...Mam nadzieję, że będą Cię spotykały same miłe niespodzianki!
rezolutna "mala kobietka", da sobie rady w zyciu, bo wie czego chce...:) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńŚwietne zdjęcie, a córeczka ma charakterek:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!
ma swoje zdanie.. a to ważne.. jednocześnie Was bardzo kocha.no i Kubusia też..niech będzie :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńUśmiałam się z Twojej córci ale muszę przyznać,że rezolutna z niej dziewczynka!
OdpowiedzUsuńBuziaki
To się nazywa charakterek ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Spryciula:)
OdpowiedzUsuńWitaj
OdpowiedzUsuńPiękna, zdolna córeczka;)
Ale te Julki już takie są, wiem coś o tym, bo sama mam w domku śliczną córeczkę o tym imieniu.:)
Pozdrawiam i zapraszam do mnie:)