3 sierpnia 2022

Drzwiowe dylematy i o tym, że rozważam gadanie do Was na YT

    Domek nam rośnie. Teraz budową zajął się szwagier. My mamy trochę mniej czasu. Pan domu wrócił do pracy, a ja uczę się do egzaminu - robię awans. 

❧❧❧❧❧❧

Nie wiem, na ile archaiczne jest już dla Was czytanie postów na blogu. Zastanawiam się nad nagrywaniem filmików z budowy. Może ruszy jakiś kanał na YouTube.. Nie wiem sama.. co Wy myślicie..?? 

❧❧❧❧❧


Tylna ściana, którą odbudowujemy, wygląda bardzo stabilnie. To dobrze, bo na niej będzie się opierał dach. Wiecie, budowa domku w dobie dostępności filmików instruktażowych na YT jest naprawdę przyjemna ;) 

    Dziś podzielę się z Wami moimi dylematami, dotyczącymi wyboru drzwi wejściowych.

Musiałam je już znaleźć, gdyż potrzebny był wymiar do zrobienia projektu wzmocnienia ściany frontowej domku. Nie chciałam drogich drzwi, bo to niewielki domek letniskowy. W grę więc wchodziły drzwi stalowe, okleinowane. Nadrobię sobie później ich wygląd dodatkami ;)

Planu co do ich wyglądu czy koloru nie miałam. Wyszło tak, że najpierw zamówiłam okna (na te się dłużej czeka). Okna będą w kolorze złotego dębu. Musiały takie być, bo będą najlepiej pasować do mamusinych, dzierganych zazdrostek i firan. No kto, jak nie ja, dobiera okna pod firany...? 😁 Naturalnie, na etapie zamówienia okazało się, że okna w kolorze drewna są o wiele droższe od białych. Jednak robimy to na lata i innej opcji niż drewniane nie rozważałam.

Skoro okna będą złote, chciałam, by drzwi były ciemniejsze. Nie lubię kompletów, to już zapewne wiecie ;) Mimo to, na początku rzuciłam się na drzwi, które znaleźliśmy na wyprzedaży w Casto. Były złote. Ba, były takie, na jakie kilka lat temu nawet bym nie spojrzała - z szybą falowaną, frezowaną i takim niby-witrażem. Spodobała mi się ich masywność. Finalnie jednak ich nie kupiliśmy, bo: primo - naokoło witrażu była czysta szyba, przez którą możnaby zaglądać mi do domu, secundo - okazało się, że drzwi mają futrynę od innych drzwi, bo "chłopakowi, który je ściągał z ekspozycji, nie chciało się zdjąć tej oryginalnej". No. 

Objechaliśmy markety wzdłuż i wszerz. W jednym znalazłam nawet fajne drzwi, ale uczciwie nam powiedziano, żeby nie kupować, bo to chiński bubel i ludzie je reklamują. 

W końcu zdecydowałam się na drzwi w kolorze orzecha, znalezione na Allegro. Producent polski, drzwi mają dobre opinie. Miały trzy wzory:


Pan domu uznał, że nie podobają mu się pierwsze z prawej, zatem stanęło na środkowych - z frezowaną ramą. Zmienię im tylko klamki na jakieś bardziej stylowe albo rustykalne, no i zamocuję kołatkę, by mogły na nich wisieć moje wianki. Znalazłam klamkę w kształcie lwa, patynowaną. Będą więc drzwi do Narni ;)

Mam już plan na front domku.

Musi być, rzecz jasna, w angielskim stylu. Moja miłość do british style nie przemija od lat. Będzie więc szachulec, z białą elewacją i ciemnymi deskami, a dół chciałabym okleić czerwoną cegłą. Z cegły wykleiłabym również podest (czy jak to inaczej nazwać..? - chodzi o 20-centymetrową podłogę, która pozostała po wyburzeniu werandy). Wylejemy go wzdłuż całego domku, żeby nie było tak głupio jak w chwili obecnej, a później to jakoś ozdobię. Ale to dalszy plan. Póki co wzmacniamy mury..




 




O, a teraz zrobię Wam uśmiech. Oto nasz kot - kot poprzeczny wypełniający. Można użyć jako fugi, ocieplacza na parapet, albo jako uszczelniacz do okna 😂😊





Do zobaczenia!!
❤❤

2 komentarze:

  1. Katarzyno....będę pierwszym subskrybentem, obiecuję!!!!

    OdpowiedzUsuń
  2. Oooooo fajny pomysl z tym YT. A drzwi środkowe super. Kot niech zostanie fotelowy :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję Ci za poświęcony czas... :)

Udostępnij