4 lipca 2017

Patrząc z góry..

   Śniły mi się jeżówki. Rany, cała masa jeżówek!! W moim ogrodzie. Patrzyłam na nie z góry, z balkonu. Miały kolor przybrudzonego różu, czerwieni i bladej pomarańczy.
Mam podobne w ogrodzie. Bardzo je lubię, ale jeszcze nie zrywam. Chcę, by się rozrosły.
   Któregoś wieczoru oglądałam jeden z ulubionych programów poświęconych angielskim ogrodom. Odcinek tak mnie zachwycił..!! Z zapartym tchem patrzyłam, jak prowadząca sadziła kolorowe kwiaty - całą feerię barw - a później robiła z nich bajeczne bukiety. Julka wpadła do pokoju podczas emisji programu i pozachwycała się ze mną. Ha....!! Złapała bakcyla. Będzie z niej ogrodnik-dekorator jak ta lala!! ;))))))
Kilka dni później wyjechałam z ogrodniczego z wózkiem wyładowanym kwieciem: kupidynkami, daliami, gali...coś tam.. (podobne do stokrotek, tylko większe i czerwone), rudbekią, jeżówkami.. Gdy podjechałam do auta z tylnego siedzenia usłyszałam głośny śmiech Julki: "Widzę, że zainspirował cię troszeczkę ostatni program"
No tak, zainspirował. Jak ta lala!! :)

Wprawdzie moje nowinki jeszcze się adaptują w nowym środowisku, ale staram się korzystać z tego, co obecnie rośnie w moim ogrodzie i robię bukiety. Stawiam je w każdym kącie w ruderce, by nieco ocieplić i upiększyć niezbyt wyrafinowane wnętrza ;)

Jeden z bukietów przywiozłam do domu. Takie lubię najbardziej - kwiaty z ziołami. W bukiecie między innymi oregano, pietruszka, koper i mięta...






















   Nasza leśna chatka na razie straszy. Z przebudową ruszymy pewnie dopiero za dwa lata. Póki co staram się upiększać...nie, nie upiększać..to za dużo powiedziane.. bardziej "uładniać" ;) wnętrza. Wieszam swoje durnostrojki - tu szafeczka, tam obrazek, jeszcze gdzie indziej latarenka czy zasłonki.. Chcę, by mimo wszystko miło się tu spędzało czas. 
Kiedy budzimy się rano i zasiadamy przy ładnie nakrytym stole, nawet odrapane ściany nie mają znaczenia ;)





Tak naprawdę wnętrze czynią głównie dodatki. 
W naszym ogrodzie stoi wiata, taka zwyczajna, metalowa, nakryta grafitowym dachem z tkaniny. Pod nią stoi huśtawka. Nie lubiłam patrzeć na ten kąt, choć widok z tego miejsca jest obłędny.. Widać las, krzewy, zielone korytarze. A dlaczego nie lubiłam? Bo wszystko takie nie po mojemu. Czułam się obco, jakbym gościła u kogoś.
Postanowiłam odmienić nieco ten kącik. Wszystko za sprawą dodatków. Jak pogoda dopisze, pokażę efekt prac. Jeśli chodzi o kolorystykę, idę w tonacje i wzory, które znacie z naszego mieszkania przed remontem. Wszystko to za radą Agi, która kiedyś napisała mi, że brakuje jej moich kolorów, kwiatów, krat.. Faktycznie, tu, na wsi, sprawdzą się doskonale.. ;)


   Do zobaczenia!!
:)

13 komentarzy:

  1. Wspaniale "uładniłaś" Wasze kątki. Też uwielbiam zioła w bukietach i bukiecikach : ) Pozdrawiam i życzę miłych chwil w Chatce.

    OdpowiedzUsuń
  2. Kasiu - obłędne kadry bukietu :)
    Jak bardzo przypominasz mi moją osobę.
    Lubię upiększać slamsy.
    Buziaki

    OdpowiedzUsuń
  3. Cudowny klimat w Twoim domku.Od niedawna śledzę Twoj blog,cieszę się ,że znalazłam Twoją stronę czuję,że zagoszczę dłużej.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jest mi strasznie miło :))) Zapraszam oczywiście!!

      Usuń
  4. Co za obrus! Piękny, ciekawe, jaka jest jego historia?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ojojojjj...mam kłopoty.. :) Historia jego jest taka moja droga, że kupiłam go za 24zł w English Home kilkanaście dni temu :))) Jest ceratowy, ale wygląda jak haftowana tkanina, dlatego mnie urzekł ;) Mam wprawdzie wiele takich obrusików haftowanych prawdziwnych, ale szkoda mi ich używać tak na co dzień :) Pozdrawiam serdecznie!!

      Usuń
  5. Dla mnie juz jest pieknie!!!Milena

    OdpowiedzUsuń
  6. Bukiet magiczny wręcz. A ostatnie zdjęcie mnie zauroczyło. Klimat sielski :). Pozdrawiam cieplutko;).

    OdpowiedzUsuń
  7. Jeśli to o mnie wspomniałaś we wpisie, dziękuję, nawet nie wiesz, jaki to zaszczyt dla mnie.
    Klimat znowu przepiękny, taki jak uwielbiam najbardziej. Chłonę wzrokiem zdjęcia, masz naprawdę wielki talent i szczęśliwą rękę do wnętrz i do... bukietów. Żeby było śmieszniej, mój przyszły ogród od dawna planuję urządzić w stylu angielskim... niby dziko, niby niezamierzenie, z kępami kolorowych kwiatów, traw, bluszczem tu i ówdzie... Pozdrawiam bardzo serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  8. Pięknie :)
    A bukiet prześliczny.
    Pozdrawiam.
    http://dompodbialasowa.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję Ci za poświęcony czas... :)

Udostępnij