Dzielę się z Wami moim nowym malunkiem - dyptykiem, malowanym akrylami. Jakoś tak mnie ta wiosna nastraja...
Szykuję się powoli do remontu. Robię wiosenne porządki w szafach (jestem pod wrażeniem jak wiele niepotrzebnych rzeczy bezcelowo się trzyma w szafach!!), w zagraconych zakamarkach...
Pisałam Wam o tym, że czuję chroniczne zmęczenie i potrzebuję światła. Zastanawiam się - błagam, nie bijcie - nad pomalowaniem kuchni. W sensie.. mebli. Na jasno, ecru bądź biel. Po niemal 9 latach szafki wymagają podreperowania. Wszystko już jakieś takie... rozlatane.. Pomyślałam, że przy okazji mogłabym........... :) Co myślicie..???
Dobrego dnia!!
maluj!!! tylko napisz jakimi farbami, bo ja probuje moje przemalowac i nijak mi nie wychodzi.pozdrawiam!!!
OdpowiedzUsuńKasiu, to bardzo dobry pomysł. Kobieta jeśli chce zmian to powinna przemalować włosy albo meble, ot co :)
OdpowiedzUsuń:) !!!!!!
Usuńmyślę, że to dobry pomysł, jasne meble robią wrażenie lżejszych
OdpowiedzUsuńSama radość, piękny ptaszek i gałązki z kwiatami na których zasiadł. CUDO!
OdpowiedzUsuńWitam, zaglądam tu regularnie i bardzo lubię Twój blog. Ja ostatnio przemalowałam kuchenne meble na biało farbą Ticurilla(nie wiem czy dobrze napisałam nazwę). Farba zakupiona w Swarzędzu w hurtowni farb, nie dostępna w marketach. Farba super kryjąca, wymagająca zaledwie symbolicznego przetarcia papierem ściernym. Jednego tylko żałuję, że nie wybrałam złamanej bieli bo ta biel którą mam to wręcz bije po oczach. Pozdrawiam .Gosia.
OdpowiedzUsuńJa bym pomalowała na jakieś jasne kolory :)
OdpowiedzUsuńpiękny obraz wyszedł!!! a co do kuchni, jeśli masz błogosławieństwo wszystkich dookoła, to nie zastanawiaj się!!!!!!!!!!!!!!!!!! działaj!!!!!!!! lekką złamaną biel proponuję, sama również będę robiła taki remont i też szykuję się do zakupu farby (właśnie ticurilla lub v33). trzymam kciuki, bo to ogromne przedsięwzięcie, ale na pewno satysfakcjonujące - ja robię wprawki na razie na starych meblach pokojowych :) komoda za mną
OdpowiedzUsuń