Za mną trudne dni. Jeśli mnie czytacie, to wiecie, że gdy u mnie coś się wali, to już na całego...
A więc co się u mnie działo:
Najpierw coś dziwnego zaczęło dziać się z naszym łóżkiem. Sofa jakby straciła kształt, a każda przespana noc niosła ze sobą potworny ból pleców. Po kilku dniach pękła decha i spanko się zapadło. Uszkodzenie było na tyle duże, że nawet mowy nie było, by na sofie spać..tak więc ustaliliśmy, że następnego dnia pojedziemy z reklamacją, Wieczorem - tego samego dnia - siadł komputer. Mąż po wnikliwej analizie błędów sygnalizowanych przez migoczące znaczki na monitorze stwierdził, że coś się stało z dyskiem i że trzeba do serwisu. Tak więc następnego ranka zadzwoniliśmy do firmy, w której kupiliśmy sprzęt; kazano nam przyjechać z komputerem. Zapakowaliśmy sofę, komputer i w drogę. Rano było przyjemnie ciepło, więc ubrałam "cichobiegi" - cienkie baleriny. Wsiadłam zadowolona do auta, by po kilku godzinach pożałować, że nie mam w zwyczaju sprawdzać pogodę. Dojechaliśmy do Wrocławia. Oczywiście, gdy tylko zapakowaliśmy sofę na wózek, zaczął lać deszcz. Nie zdążyłam dojść do sklepu, a już miałam wodę w butach..
Reklamację sofy w Ikei ("Ikei"? w "Ikea"? zawsze mam z tym problem...ale o tym innym razem ...) załatwiliśmy dość sprawnie. Od razu dostaliśmy nową, z dodatkowym wzmocnieniem, by problem się nie powtórzył.
Z laptopem nie było już tak łatwo. Gdy dostarczyliśmy go do sklepu, okazało się, że potrzebna jest bateria, której nie mieliśmy ze sobą. A więc w tył zwrot, na przód marsz... reklamację załatwialiśmy drogą wysyłki (całe szczęście firma stanęła na wysokości zadania i załatwiła to prędziuchno).
Do domu wróciłam z nową sofą, starym komputerem i..pięknym zaczątkiem choróbska. Ciągnie się do dziś. Dziś dodatkowo, tak w ramach gratisu, dostałam jeszcze ból żołądka, zapewne za przyczyną zażywania wspaniałych i bezpiecznych farmaceutyków...
Znacie jakiś dobry, domowy sposób na ból brzucha..?? Ja dziś po prostu wysiadam........ :(
Przypominam, że do udziału w Candy pozostały trzy dni:)
Ściskam Was..lekko..bo nie mam siły....
hm... nieszczęścia chodzą parami i chyba coś w tym jest...
OdpowiedzUsuńja tam miętę piję... pomaga ale nie od razu
Polecam nalewkę orzechową.Jest rewelacyjna.
OdpowiedzUsuńNospę rozkurczową polecam:)))
OdpowiedzUsuńRzeczywiści, życie dostarczyło Ci ostatnio trochę rozrywki... Dobrze, że reklamacje poszły sprawnie.
OdpowiedzUsuńA jeśli chodzi o żołądek, to najlepiej odstawić leki, które go męczą. Póki co proponuję miętową herbatkę z dodatkiem melisy.
Pozdrawiam serdecznie i ślę moc dobrych myśli. Życzę szybkiego powrotu do zdrowia i udanego tygodnia.
zdrówka , może nospa pomoże
OdpowiedzUsuńdziękuję dziewczyny, zażyłam nospę i piję miętkę ze świeżych liści..rany, co za męczarnia.. buziaki!!
OdpowiedzUsuńMam tak samo - jak już coś zacznie się psuć, to po całości. Dobrze, że reklamacje się udały i nie trzeba się było użerać. A na ból brzucha gorąca herbata z miętą i z "prądem" :) Zdrówka!
OdpowiedzUsuńKasiu na pocieszenie mogę jedynie napisać, że u mnie wali się dwukrotnie więcej i częściej - takie życie i musimy te trudne sprawy jakoś przetrwać, nie ma innej rady...
OdpowiedzUsuńJeśli chodzi o ból brzucha, jeśli jest on spowodowany lekarstwami to powinny pomóc probiotyki w kapsułkach. Powinny bardzo szybko odbudować florę. Pozdrawiam serdecznie:)
Nieszczęścia chodzą parami
OdpowiedzUsuńMnie jak boli biorę poduszkę elektryczna kładę się z ciepłym okładem i wyobrażam sobie że to przyjemny ból.Niejedną noc tak spędziłam
Życzę zdrówka
Przepiękne wnętrze. Na ból brzucha gorąca kąpiel i ibuprom max :*
OdpowiedzUsuńogólnie na ból brzucha poleciłabym ciepły termoforek, ale nie wiem, czy pomoże przy bólu żołądka...
OdpowiedzUsuńjeśli chodzi o te baleriny, to bardzo często mam tak samo :)
3maj się, zdrówka życzę :)
Zdrówka życzę. Na ból brzucha polecam sen - najlepszy. A jeśli nie ma ku temu możliwości to zapomniane z lekka krople żołądkowe. Pozdrawiam serdecznie i głowa do góry-teraz będzie już tylko lepiej :)
OdpowiedzUsuńGorzej już nie będzie, a już tylko lepiej może być :)tej myśli trzeba się trzymać :) mnie na wszystkie dolegliwości brzuszno-żołądkowe pomaga cola (dobrze że babcia tego nie widzi!). Buziaczki i trzymaj się ciepło ciepło ciepluchno :)
OdpowiedzUsuńTrzymaj się ciepło, mam nadzieję, że szybko wrócisz do zdrowia!
OdpowiedzUsuńDobrze,że reklamacje się udały ale współczuję choroby...Jak boli Cię żołądek po lekach, to chyba miętę bym polecała...Lepiej juz innych leków nie dokładac...
OdpowiedzUsuńPiękne aranżacje kwiatowe!!!
Pozdrowionka
Buu - no to jest jak u mnie :-(. Mnie choróbsko trzyma od ponad tygodnia, brzuch na każdy paracetamol czy ibuprofen reaguje niemalże wywróceniem na drugą stronę :-/ a choróbsko jak nie mijało tak nie mija. No i że nieszczęścia chodzą parami - to w sobotę w końcu ściągnęliśmy długo wyczekiwany i dłuuuugo szukany samochód, w niedziele na parkingu pod blokiem facet nam go stuknął... dostawczakiem... - nasze samopoczucie po wielkiej radości z auta - bezcenne. Dzisiaj stoi już w ASO i czekamy ile nas to będzie kosztowało :-(.
OdpowiedzUsuńA Ikea zdaje się kiedys (jakieś 2 lata temu) publikowała oświadczenie na swojej stronie i FB że nazwa firmy IKEA się nie odmienia i proszą o stosowanie się do tego w blogach i publikacjach - zapadło mi to w pamięć więc tak Ci piszę w ramach ciekawostki. Tak więc wg nich prawidłowa forma to "Robiłam zakupy w IKEA", "ten regał pochodzi z IKEA" itd.
I mnie dopadło przeziębienie, nawet nie wiem od czego. Tak więc łączę się w bólu, a zarazem życzę pogody ducha i zdrowia! Nie poddawaj się!
OdpowiedzUsuńJakiś czas temu tez tak miałam. Jak zaczyna się walić to jak domino , po kolei.
OdpowiedzUsuńA na brzuch , herbatka z mięty, pozdrawiam i życzę zdrówka
Siemię lniane - ma działanie osłonowe i ochroni podrażnione przez prochy ścianki żołądka:-))) Zdrówka!
OdpowiedzUsuńAsia
Współczuję :) Jak już dziewczyny pisały mięta albo siemię lniane z rumiankiem - tej mieszanki używam też na podrażnioną krtań i gardło po zapaleniu krtani. Siemię osłania a rumianek łagodzi i ściąga "gorączkę" czyli stan zapalny powodujący ból.
OdpowiedzUsuńoj, biedulo...rzeczywiście nieciewkawie się porobilo :( dobrze ze chociaż sofe wam wymienili ;) a na brzuszek polecam tez miete, rumianek lub siemię lniane, naturalne sposoby sa najlepsze.trzymaj się dzielnie bo będzie lepiej :)))
OdpowiedzUsuńdziękuję Wam z całego serduszka:) nadal leżę stosując się do Waszych rad, Beatko - pierwszy raz słyszę o połączeniu siemienia z rumiankiem, spróbuję na pewno; Moniko - dzięki za info o IKEA;) też raczej nie odmieniam.. Katesz - trzymaj się kochana..kichając pomyślę o Tobie hehehe:))
UsuńŚlę buziole i uciekam do łóżka..brrr....
Nieszczęścia chodzą parami. Teraz więc może być już tylko lepiej Kasiu.
OdpowiedzUsuńZdrowiej szybko i do miłego !
Niestety nie znam żadnego domowego sposobu na ból brzucha, ale trzymam kciuki, abyś szybko odpędziła choróbsko.
OdpowiedzUsuńSiemię lniane pomaga na większość problemów z żołądkiem i jelitami. Kasiu życzę Ci szybkiego powrotu do zdrowia. Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńBo tak to już jest,że jak się sypie to wszystko naraz.Trzymam kciuki za szybki powrót do zdrowia i formy abyś zaskoczyła nas kolejnym super pomysłem i postem :)Dziewczyny mają rację jeśli chodzi o siemie lniane.Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńPara la espalda creo que lo mejor es el calor, para relajar la musculatura, me encantas las fotografías que nos enseñas hoy.Mejórate.ANA
OdpowiedzUsuń