Witam.
W pośpiechu prezentuję kilka migawek z mieszkanka. Zabiegana jestem nadal...
Poniżej kuchnia z ulubionymi bluszczami. Niektórzy uważają, że bluszcz wprowadza złą energię do domu. Hmm.. ja tam nie zauważyłam zmian odkąd go posiadłam, a poza tym.. cóż, to jedyne zielsko, które u nas rośnie, więc tak jakby wyboru nie mamy ;))
wsiąkanie jakoś zniosę, ale małe ilości fotek już nie ;)
OdpowiedzUsuńpiękna ta kuchnia
u mnie nawet bluszcz się zasuszył, więc też nie wiem czy wprowadza złą energię :)
taca prześliczna - muszę się wreszcie za swoją wziąć
pozdrawiam serdecznie
Kasia
Pierwsze slysze o zlej energii bluszczu...Kuchnia bardzo ladna, pokazuj nam wiecej Kasiu:-)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Basia
taca prześliczna, delikatna, z apetytem zjadłoby się na niej śniadanko w łóżku:)
OdpowiedzUsuńLubię Twoje mieszkanko.Masz tyle pięknych rzeczy!
OdpowiedzUsuńBluszczyka mam jednego,na razie żyje.Nie wiem jak długo ,bo jakoś nie chcą u mnie rosnąć.
Taca śliczna!!!
Pozdrowionka
Ha! tacka dla leniuchów świetna:) Tylko, żeby znalazł się jakiś nie leniuch i przynosił śniadanka do łóżka:):)
OdpowiedzUsuńBardzo klimatyczna ta Twoja kuchnia, fajnie, przytulnie:)Ja też jestem fanką wszelkich bluszczów i heder. Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńZgadzam się z przedmówcami,kuchnia naprawdę bardzo przytulna.I te bluszcze idealnie do niej pasują.Bardzo mi się podobają ale u mnie niestety nie przetrwały by,ponieważ mam koty które uwielbiają zjadać wszystkie zielone roślinki!A taca jak dla mnie CUDNA!
OdpowiedzUsuńUwielbiam odwiedzać Twój rustykalny dom. Wszystko w nim ma swoje miejsce i przeznaczenie, tak jak taca, która jest tylko dla leniuchów. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńTeż pierwszy raz słyszę o niby złej energii ...a prezentuje się ładnie.
OdpowiedzUsuńTaka urocza...też muszę sobie taką uskubać.
cudny klimat tu stworzylas;))pieknie u ciebie;))pozdrawiam cieplo))
OdpowiedzUsuńTacka piękna,bardzo lubię ten motyw :)
OdpowiedzUsuń