24 czerwca 2017

Metamorfoza mebli holenderskich

   Zgodnie z zapowiedzią dzielę się dziś efektami pracy nad kompletem holenderskich mebli.
Właścicielka postanowiła z wielkiej meblościanki zrobić komodę. Metamorfozie poddałam więc komodę, stół, krzesło i stolik kawowy.
Wszystko poza stolikiem wymagało zeszlifowania dość opornej warstwy lakierobejcy, dlatego nad kompletem mebli pracowałam cały tydzień. Właścicielka zażyczyła sobie, by meble były białe, bez przecierek.
Pracy było sporo (tym bardziej, że po wypadku cięższe prace renowacyjne idą mi raczej mozolnie - tu podziękowania dla pani domu, która pomogła mi w najcięższej pracy, jaką było szlifowanie blatu stołu). Meble wymagały nie tylko dokładnego szlifu, ale też nałożenia wielu warstw farby.

 

To mebelki przed dokonaniem zmian.. (wybaczcie jakość zdjęć, ale robiłam telefonem)








...poniżej w trakcie pracy..









A tutaj już gotowe meble..
*zaproponowałam wymianę uchwytów, bo to moim zdaniem zawsze w znacznym stopniu zmienia oblicze mebelka..














   Właścicielka, obserwując moją pracę, cały czas wyrażała obawy, czy meble w ogóle będą ładnie wyglądać w bieli..."bo one takie stare i nic w nich nadzwyczajnego"... Ja widząc mebel jednak zawsze widzę bryłę, bazę, frezy, kształty listew wykończeniowych i oceniam potencjał. I wiedziałam, że z tą bielą to wyjdzie nam taka fajna, delikatna klasyka ;)))

   Niech wpis ten będzie inspiracją dla tych, którzy się wahają, czy meble holenderskie w ogóle opłaca się malować :)))


W kolejnym poście szerokie kadry naszej kamienicznej kuchni i słów kilka o tym, bez czego w niej obyć się nie mogę ;)
Do następnego razu kochani!! :)


26 komentarzy:

  1. Wyszło pięknie i lekko. Ciekawe siedziska mają te krzesła. Moc pracy. : )

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda, pracy było sporo. Nie jest mi łatwo, bo od wypadku bardzo bolą mnie plecy.. :/ Masaże pomagają na chwilę zaledwie, a ja nie daję rady pracować tak intensywnie jak przed wypadkiem..cały czas muszę przerwy robić etc..ale powolutku i z pomocą właścicielki dałam radę ;) Pozdrawiam!!

      Usuń
  2. Wyszło naprawdę świetnie. Kiedyś na targu staroci w Bytomiu widziałam przemalowane holenderskie meble...chciało mi się płakać na widok nieszczęsnych komód,segmentów i stołów.Nie wiem, co "autor miał na myśli", ale więcej nie powinien chwytać za pędzel. Miłego weekendu. Iwona P.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O ranyyy...to jak one były pomalowane Iwonko??? ;)))

      Usuń
    2. Nieraz widziałam, jak przemalowujecie meble: ciemna farba, jasna farba, przecierka, kolejna warstwa itd. Natomiast te meble wyglądały...hmmm...jakbyś raz przeleciała pędzlem po nieodtłuszczonym plastiku .Koniec roboty. Na pewno szybko, ale...pozdrawiam. Iwona P.

      Usuń
  3. Tak naprawdę dopiero biel uwydatniła ich piękne kształty. W ciemnym kolorze wszystko gineło. Wyszło pięknie, gratulacje i pozdrowienia ;).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda Monia, że te meble takiego fajnego wyrazu nabierają po pomalowaniu bielą. Stają się takie eleganckie, klasyczne.. Dzięki Moniśku, uściski dla Ciebie!! :)

      Usuń
  4. rewelacja:)

























    rewelacja! wykonala Pani moc pracy, ale oplacilo sie piekne meble:)
    pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  5. Co za efekt! Pięknie Ci to wyszło!

    OdpowiedzUsuń
  6. Kasiu , a jakiej farby użyłaś?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Malowałam jak zwykle akrylową Fluggera. Krzesło i nogi stołu ciągnęłam jeszcze Altaxem, takim bez konieczności lakierowania. Pierwszy raz używałam tej drugiej, nie wiem więc jak sprawdza się na dłuższą metę.
      Mój Flugger jest sprawdzony. Moja dawna i stała klientka napisała do mnie kilka dni temu - pisze, że meble kuchenne, które jej malowałam, wyglądają po kilku latach nadal świetnie. A gdy je po pomalowaniu wiozłam do stolarza, by wyciął mi dziury pod zawiasy, dotykał ich i stwierdził,że fronty wyglądają jak z fabryki, zero śladów pędzla. To dla mnie ogromne wyróżnienie :) No i farba jednak świetna, polecam :))

      Usuń
  7. jednak co drewno,to drewno, natura jest zawsze piękna. Bardzo ładnie.

    OdpowiedzUsuń
  8. Odpowiedzi
    1. Dzięki ;) Niby tak niewiele, a mebel jakby zupełnie nie ten..

      Usuń
  9. Pięknie wyszło:)))jestem pełna podziwu:)))

    OdpowiedzUsuń
  10. Gratuluję, Kasieńko ! Wszystko, czego dotkniesz, zamieniasz w cudo !

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Elu.. :))))) To samo mogę powiedzieć o Tobie, tyle że Ty w krawiectwie. Może spółkę jakąś założymy hmm....?? Wpadaj na kawę do strasznego dworu jak znajdziesz chwilę ;))) Buziole!!

      Usuń
  11. Cudownie!Jesteś Czarodziejką.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :))) Z tysiąc razy oglądałam Harrego Pottera, udzieliło mi się ;)))

      Usuń

Dziękuję Ci za poświęcony czas... :)

Udostępnij