16 grudnia 2018

Na chwilkę...

   Witajcie!!
Wchodzę tu na chwilkę, bo zaraz idę do pracy...
Jak tam Wasze przygotowania do świąt?
U mnie w tym roku zaczęły się wcześniej - ubieram już choinkę, żeby nie pędzić znów na ostatnią chwilę. Zamówiłam w tym roku nowe drzewko (jak wiecie, mam alergię i żywe już nie wchodzi w rachubę..), które przyjechało do nas w tym tygodniu i już pozostało w mieszkaniu.

Nakręcona jestem okropniście, bo tegoroczny wystrój naszego domu jest zainspirowany scenerią salonu z najnowszego "Dziadka do orzechów". Na starociach kupiłam kilka elementów dekoracyjnych, takich jak ramki czy kandelabry. Nadały charakteru wnętrzu i uczyniły go niezwykle klimatycznym. Salon wygląda jak z minionej epoki, czuję się w nim wspaniale. Na bank - jeśli wierzyć w reinkarnację - mieszkałam kiedyś w starym, wiktoriańskim domu. Nie wiem, czy byłam damą, kuchenną czy myszą...ale.. klimat jest bardzo bliski memu sercu ;)
A propos myszy...
Od kilku dni mieszka z nami mysz, mały, czarny Stuart z białymi łapkami. To chomik miniaturowy, ale ja zwę go myszą, bo taki maluśki jest.. Julka zamarzyła mieć to to, a że uczy się dobrze i sprawuje ostatnio, dostała. Śmiałam się, gdy go wybierała - skwitowałam, że bierze czarnego, bo ma biały pokój, więc mysz będzie łatwiej znaleźć, jakby co. No i to "co" się zdarzyło - zwierz pierwszej nocy zwiał z klatki (chwilowo stoi u nas stara klatka, w której powyginały się ścianki). Faktycznie, łatwo było go znaleźć ;)

   Znikam zatem, muszę wyszykować się do pracy. Jakaś osłabiona jestem, trzeba mi przerwy świątecznej.

Miłego dnia Wam życzę!!
♥️♥️


4 komentarze:

  1. A gdzie zdjęcia klimatycznego salonu??? Buuuuuuuu ;) Pozdrawiam serdecznie, i życzę fantastycznych, i magicznych Świąt :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zdjęcia będą, a jakże ;) Tylko muszę wszystko ogarnąć ;) Pozdrawiam, dziękuję i wzajemnie :)

      Usuń
  2. Mam nadzieję,że pokażesz nam na zdjęciach Twój salon jak z bajki:))))

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję Ci za poświęcony czas... :)

Udostępnij