Siedzę w domku ze względu na chorobę córci. Mam wreszcie trochę czasu na malowanie. Wczoraj miałam ogromną ochotę by coś zmalować, i oto efekty...
dwie "domowe" zawieszki.. niestety z braku sznura zawisły na czarnej nitce:/ ale jak trafię na sznurek (którego kupno ostatnio graniczy z cudem) to wymienię...

poniżej zdecoupage'owany wieszak z Ikei ;)




Pochwalę się jeszcze, ze od kilku dni dziergam. Tak, pozazdrościłam mojej mamusi;) i teraz sama się uczę. Dziergam małą firankę. Kiedy ją ukończę (czytaj: za dwa lata), to pokażę (jak będzie co naturalnie i nie będzie mi wstyd;) )
;)
Dziękuję, że pomimo mojego milczenia do mnie zaglądacie ;))