Poniżej zdjęcia pokoju w wersji pierwszej. Pomalowałam na kolorowo, jednak farba się nie sprawdziła z racji, że nie była odporna na mycie... Kolorystykę zaczerpnęłam z bajecznych barw zabawek i akcesoriów sklepu BabyVip... Miałam malować Kubusia Puchatka, lecz ostatecznie uznałam, że tak będzie oryginalniej...
Na ostatnim zdjęciu jest nasza ukochana lala - Tosia, uwielbiam ją, bo jest przesłodka, w dodatku jest zrobiona z gumy pachnącej wanilią!! A kosztowała tylko 45zł... Miała jeszcze takie śliczne dżety przyklejone na policzku (serduszka błyszczące), lecz córunia odkleiła (widocznie woli Tośkę bez makijażu...).
Ale słodziutko ! Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńFajny kolorowy-pastelowy pokoik,bardzo wesoły.Ciekawa jestem jak wygląda teraz?
OdpowiedzUsuńPozdrawiam obie dziewczyny!
Bajkowo u tej Twojej córci :)
OdpowiedzUsuńCudnie... Będę czekała na informacje o zmianach:)
OdpowiedzUsuńWarto mieć marzenia! Życzę, aby "sen" o własnym wiejskim domku się spełnił!Ciekawie tutaj u Ciebie! Będę zaglądała...W wolnej chwili zapraszam do mnie!Pozdrawiam ciepło!
OdpowiedzUsuńfajny pokoik :)
OdpowiedzUsuńhttp://madlenn81.blogspot.com/
słodziutko, tak jak u mojej córeczki, ale powoli przymierzamy się do zmiany, już jej się pastelowe róże i filety znudziły. "Teraz mamo chcę miętowy kolor"
OdpowiedzUsuń