29 stycznia 2017

Przymusowy odpoczynek

Kochani, dziękuję Wam za słowa otuchy. Ze mną już lepiej. Pierwszy tydzień po wypadku przeleżałam, dzięki czemu odzyskałam siły. Jestem jeszcze zakuta w kołnierz, ale powoli będę z niego wychodzić podczas rehabilitacji. Krzątam się po domu poddenerwowana, gdyż nie lubię nic nie robić, ale postanowiłam, że uszanuję swój organizm i kiedy domaga się odpoczynku - odpoczywam.
Mam nadzieję, że już za tydzień-góra dwa- uda mi się wrócić do pracy.

Uściski Wam ślę. A szczególnie tym, którzy informują mnie, że przeczytali bloga od deski do deski :)))) 8 Lat pisania...ponad 550 postów..... chapeau bas Kochani!!!!!!!!!!!!! :)))))
Do zobaczenia!! <3 p="">

7 komentarzy:

  1. Powrotu do zdrowia życzę :-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Troszkę cierpliwości i wróci Pani do formy :). Proszę wsłuchać się w siebie i siły stopniowo będzie Pani odzyskiwać. Czekam cierpliwie jako wierna czytalniczka :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Pani Kasiu, Kasiu...
    Cieszę się, że po maleńku... do przodu! Trzymam kciuki, bo sama jestem z tych z gnatkami, albo i więcej, więc posyłam "do góry" prośby o powrót do formy, codzienności i bloga. Piszę tutaj słów kilka, bo nie chcę niepokoić mailem. Gdyż jak się gdzieś doczytam, że 300 czy 400 meili dziennie?? Ufff...
    Blog fantastycznym a Autorka? Ciepła, utalentowana, artystyczna Dusza! Więc dla mnie z ciut odległej Wielkopolski to takie... wizyty, i to fantastyczne!!! Też - bez ruszania się z fotela! Cudne chwile spędzone na czytaniu, oglądaniu zdjęć! A zmiany domowe, przepiękne, wszystkie! Ale ostatnie zwłaszcza! Słów brak. Kibicuję też zmianom w domku!
    Będę zaglądać! Pozdrawiam Cię najserdeczniej... Krystyna :-))) Paaa...

    OdpowiedzUsuń
  4. Życzę szybkiego powrotu do zdrowia. Jestem właśnie jedną z tych, która przeczytała Pani bloga od deski do deski. Bardzo miła lektura do czytania w blasku migających świec. Klimatyczny blog, to i klimat musiał być odpowiedni. Bardzo miło spędziłam ten czas. Dziękuję

    OdpowiedzUsuń
  5. Dobrze że zdrowiejesz. Rozumiem co to przymusowy odpoczynek, ja własnie po dłuższej przerwie przez większość czasu tez musiałam odpuścić, i aż mnie nosiło. Szybkiego powrotu do zdrowia życzę :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję Ci za poświęcony czas... :)

Udostępnij