11 września 2014

Annie Sloan i o planowanych zmianach

   Kilka dni temu nasze mamy wybrały się razem na grzyby. W lesie spędziły pięć godzin i jeszcze przed południem przywiozły do domu dwa wiaderka pięknych skarbów. Nam podrzuciły pokaźnych rozmiarów kanie, które usmażyłam w jajku i bułeczce. Teściowa suszy grzyby w suszarce. Partiami produkuje rozmaite przetwory - powidła, śliwki i gruszki w occie, jabłka do ciast. Co kilka dni podrzuca nam coś nowego. Moja mama zaś widząc, że mamy teraz dużo zajęć, codziennie gotuje nam obiadki i przynosi je nam do domu. Kochane nasze mamy... co byśmy bez nich zrobili..??:))))

   Ja planuję zmiany. Tym razem jednak nie w mieszkaniu (choć...wiecie.. to stan chwilowy;)) lecz na blogu. Zamierzam go już niedługo wzbogacić o dwie nowe kategorie, z których jedna to będzie "Dziecko", czyli pisać będę o wychowaniu. Jestem z wykształcenia pedagogiem, więc pojęcie jakieś mam, a może i komuś w czymś pomogę, może podsunę wskazówki... Mam nadzieję, że na tym skorzystacie:) Posty pojawiać się będą co kilka dni, a każdy z nich przed publikacją kolejnego lądować będzie pod stroną danej kategorii. Och, zagmatwane to, ale jak już wejdziemy w ten wir, na pewno będziecie wiedzieli gdzie szukać określonych postów;)


   Dziś planuję malować. Od kilku dni eksperymentuję z nowymi produktami. Skusiłam się na farby Annie Sloan. I choć nie należą do najtańszych, już wiem, że będę nimi malować:) Jestem nimi zachwycona!! Pomalowałam już krzesło Julki. Każdy krok procesu malowania mnie zaskakuje. Jestem oczarowana i absolutnie zakochana. W sposobie malowania, efektach i kolorystyce farb.
Na razie maluję kremem, ale planuję niedługo zamówić inne kolory. Och, już nie mogę się doczekać...!!
:)))



Farby kupione w sklepie patynowy.pl - szczerze polecam!!



   Czy i Wy... kolokwialnie mówiąc... siedzicie teraz w słoikach..? 
Piszcie, a ja Was mocno ściskam i uciekam do swoich zajęć!!
:)



 

14 komentarzy:

  1. Takie są mamy, Kasiu, zawsze i wszystko dla dzieci- też tak robię:-))))) Buziaki od obcej mamy:-))))))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To wspaniałe Basiu:) Mam nadzieję, że i ja kiedyś będę taką mamą dla mojej córy. Również ślę buziaki!!

      Usuń
  2. Kasiu, ja tez malowalam tymi farbami i mam w planie kolejne prace i tez uwielbiam, cudnie sie z nimi pracuje, piekne kolorki, takze zycze milego malowania. W sloikach tylko troszeczke siedze, dzisiaj musze powidla zrobic:) Milego weekendu:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kami, nie dziwię się, że i Tobie podobają się kolory AS;) Mnie korcą ciemne kolory... A co dobrego smażysz, tzn. jakie powidła...?? :)

      Usuń
  3. Myślę o tych farbach i jeśli trafi mi się coś czego nie trzeba szlifować to kupuje od razu :) pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Polecam, naprawdę świetna sprawa:) I zachęcam do kupowania w Patynowym. Obsługa jest megaprofesjonalna, a dla mnie na przykład to dość istotne:) Pozdrawiam Cię!!

      Usuń
  4. Całkiem niedawno zafundowałam sobie wyprawę do pracowni patynowy i też jestem zachwycona efektami pracy z farbami Annie Sloan. Szkoda, że są takie drogie :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To fakt, tanie nie są, ale wierz mi, gdy porównasz z innymi farbami dobrej jakości i przekalkulujesz pracę związaną z czyszczeniem mebla... naprawdę wychodzi na jedno. No, chyba że chce się coś pomalować "raz na ruski rok"... :) Mnie też trochę ogranicza cena, ale i tak będę kupować, mniej ale za to jakie..;) A byłaś osobiście? Widziałaś mebelki malowane kolorami na żywo?

      Usuń
  5. Tak, tak słoiczkowy szał trwa, dzisiaj ostatnie ogóreczki, takie maciupkie poszły do zalewy octowej.
    Czekam na pokaz efektów malowania :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj Kotku, zazdroszczę Ci tych tyci-ogóreczków;) Mnie niestety już nie starczyło czasu na ogórki... A efekty pokażę już wkrótce:) Pozdrawiam!!

      Usuń
  6. Ostatnio duźo czytam o Annie Sloan.Chyba teź się skuszę. A MAMA JAK MAMA,ZAWSZE KOCHANA I JEDYNA☺Zapraszam na Candy na szczerepole@blogspot.com Pozdrawiam Ania

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aniu, zachęcam, spróbuj AS. Choć stwierdzam, że przy malowaniu nimi trzeba nieco większej wprawy niż przy zwyczajnych akrylówkach. Ale wszystkiego da się nauczyć, prawda..? A farbę można zawsze rozcieńczyć.. Na Candy zajrzę, buźka!!

      Usuń
  7. Tez myśle o tych farbach:) A sloiczkow w tym roku zrobiłam rekordowa ilośc:) Jeszcze tylko jabłka do szarlotki i zimo przychodź :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Bardzo się cieszę z nowej kategorii i czekam niecierpliwie na jej publikację. Sama jestem matką i pewnie nie raz będę do niej zaglądać i szukać porady! Czekam również na zdjęcia pomalowanego krzesła ;-)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję Ci za poświęcony czas... :)

Udostępnij