Długo czekaliście na te zdjęcia. Specjalnie dla Was, na weekend, mega sesja z kuchni po metamorfozie.
Zdjęć "sprzed" mamy mało, ale już na pierwszy rzut oka widać, jak wyglądała. W części, której nie widać (po lewej stronie okna) stoi ława i stać będzie stół, którego blat dziś wykończę. Kiedy stanie na swoim miejscu, również zamieszczę zdjęcia.
Kuchnia przed remontem była, tak jak widać, niebieska; fronty miały plastikowe, żółte uchwyty, a szybki pomalowano od wewnątrz żółtą farbą. Większość rzeczy stało na zewnątrz, teraz jednak będą pochowane do koszy, który wkrótce staną na górnych szafkach. Okno było wcześniej pomalowane brunatną, błyszczącą farbą olejną. Szwagierka pomalowała je na biało matową farbą.
Szafki nieznacznie podniesiono (właściciele są wysocy), ściany przemalowano, wymieniono częściowo sprzęt i blaty. Ławka miała kolor sosny, była zniszczona, a obicie było również w pstrym kolorze. Właścicielka zaniosła ją do tapicera i wybrała tkaninę, która idealnie współgra z namalowanymi przeze mnie wiązkami lawendy.
Pod szafkami zamontowaliśmy halogeny, które ułatwią pracę w kuchni. Mój szalony elektryk zamontował również linkę ze światełkami led, która może świecić na kilka kolorów..ach.. ci panowie... ;)))
Piotr (szwagier) położył nowe płytki podłogowe, które wyglądają jak panele, ocieplając jednocześnie białą kuchnię.
Wczoraj pierwszy raz zobaczyłam kuchnię po montażu. Zrobiła na mnie wrażenie, bo co innego widzieć fronty osobno, co innego zaś na ścianie;) I choć jeszcze brakuje kilku szczegółów, już dobrze się w niej siedzi. Tak więc wczorajsza kawka wypita została właśnie tutaj, na taborecie;)))
Kochani, oto efekt mojej miesięcznej pracy...
:)
I jak Wam się podoba...?? Jestem baaardzo ciekawa Waszych opinii...
Już wkrótce, tak jak pisałam, pokażę zdjęcia ze stołem.
Miłego weekendu!!
:)
To sie nazywa metamorfoza.Kasiulku dobra robota!!
OdpowiedzUsuńDziękuję Kasiku:)
UsuńKasiu różnica jest szalona, nie wyobrażam sobie ile czasu zajęło Ci przerobienie tych szafek, bo detale są świetne. Super przecierki no i te namalowane bukiety lawendy. Zdecydowanie powinnaś być z siebie dumna, a szwagierka jest prawdziwą szczęściarą mając taką zdolniachę w rodzinie :-)
OdpowiedzUsuńserdecznie pozdrawiam
:) dziękuję..
UsuńZgadzam się ;)
UsuńOdnalazłam Twoją stronę całkiem niedawno, też kocham malować i odnawiać różne rzeczy
OdpowiedzUsuńKuchnia wyszła przepięknie, wspaniały pomysł z lawendą, moje klimaty
Z przyjemnością tu zaglądam
Pozdrawiam Edyta
Dziękuję Edytko i zapraszam ponownie:)
UsuńMuszę powiedzieć ,że jakbym była w tej kuchni i jeszcze raz przyszła ,a nie wiedziała ,że był remont to bym stwierdziła ,że pomyliłam mieszkania :) efekt świetny widać ogrom włożonej pracy i brawo dla "sprzątaczki" :) kolorystyka cudowna, pięknie wszystko współgra. Uwielbiam ten efekt przetarć .Gratuluje! cudnie! pozdrawiam EdytaPee
OdpowiedzUsuńHheheh;) dziękuję!!
UsuńZakochałam się w mojej kuchni na nowo.... sama jestem nią zachwycona....
UsuńRóżnica niesamowita:) Świetna robota:) Rewelacyjnie wyszły te fronty:)
OdpowiedzUsuńBardzo podoba mi się też podłoga i to coś na ścianie pomiędzy blatem a górnymi szafkami:) niestety nie widzę co to jest, czy to może kafelki?
Bardzo fajnie by wyglądały zasłonki pod zlewozmywak i kuchenkę z tej tkaniny co jest na karniszu:)
Dziękuję za miłe słowa:) Na ścianie nad blatem tymczasowo zamontowano panele ścienne. Tymczasowo, ponieważ na razie właściciele mają wydatki związane ze ślubem, który już za tydzień..W przyszłości będą płytki. Co do tkaniny, ciężko byłoby znaleźć tę samą, ponieważ ta zazdrostka pochodzi z SH;) ale zapewne znajdzie się coś podobnego... Pozdrawiam!!
UsuńDokładnie w tch miejscach przewiduję zasłonki ;) muszę tylko zapuścić się w miasto w poszukiwaniu odpowiedniej tkaniny . Pozdrawiam
UsuńŚwietna robota:-)) Kuchnia zyskała zupełnie inny charakter
OdpowiedzUsuńDziękuję:)
Usuńwow świetny efekt! ja ostatnio przerabiałam tak meble jeszcze z czasów prlu:) ale nie dodalam żadnych "obrazków: bo budżet miałam ograniczony... a moja kuchnia wygląda tak samo jak tutaj przed i przydałaby się renowacja:P
OdpowiedzUsuń:) Mebelki po Twojej przeróbce też na pewno zyskały na urodzie:) Ja ze swojej strony nie ograniczałam budżetu, miało być z pompą, ponieważ to nasz - mój i Radka - prezent ślubny dla szwagrów;))
UsuńDuuuża różnica na plus :)) Zastanawiam się tylko, czy te ściany nie są trochę za ciemne zwłaszcza w pochmurny dzień? Czekam na kolejne fotki i pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńAsiu, ściany rzeczywiście są dość ciemne, ale kolor jest taki, jaki lubi pani domu, a to najważniejsze, by jej się podobał:) Druga sprawa...chyba lepiej, że jest mocny kolor zamiast wszędobylskiej bieli;) Dziękuję za wizytę, miłego dnia!!
Usuńklimacik się zrobil...
OdpowiedzUsuńJoasiu, uwież mi , że na żywo ten kolro jest przesłodki... a oświetlenia w kuchni przybyło na tyle( ... i w różnych kolorkach) iż żaden pochmurny dzien nie jest nam straszny :)
UsuńWspaniała metamorfoza!!! :) Pozdrawiam ciepło
OdpowiedzUsuńAnia
Dziękuję Aniu, również pozdrawiam!!
UsuńBardzo ładnie wyszły te szafeczki a decoupage z lawendy jest śliczny. Bardzo podba mi się też kalendarz i zegar, podejrzewam ,że też własnoręcznie robiony :) Na prawdę metamorfoza się udała, gratulacje :)
OdpowiedzUsuńTo nie żaden decoupage, tylko mój malunek;))
Usuńjak dla mnie ślicznie to wygląda, szczególnie lawenda, pięknie się prezentuje!
OdpowiedzUsuńDziękuję Karmelku:)
UsuńNormalnie czarodziejka z pędzlem zamiast różdżki! Cudownie, lawendowo, przytulnie. Usiadłabym tam z kubkiem kawy :)
OdpowiedzUsuńKochana, kawkę pije się tu wybornie.. Nawet mi - MIŁOŚNICZCE DREWNA I KOLORU - przez myśl przeszło, że mogłabym kiedyś swoją kuchnię tak...na biało.. ;)))
UsuńDziękuję za miłe słówko:) pozdrawiam..
Piekna metamorfoza!!!!!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńDziękuję:)
UsuńHmm.. Biorąc pod uwagę fakt, że nie było tu wrzucanych niepotrzebnie pieniędzy na wymianę mebli itp., to super! Najlepsze są takie zmiany - jak najniższym kosztem, a widoczne i pozytywne :D Nie oceniam stylu, bo każdy ma swój ;) (poza tym taki tez mi się podoba swoją drogą) Doceniam konsekwencję w jego kreowaniu i to wyszło nieźle :)
OdpowiedzUsuńVioletta
Violetko, dziękuję:) Wiesz, postanowiłam pomalować te fronty, bo są wspaniałe, drewniane, solidne i pięknie frezowane. A już gdy usłyszałam, że chcą je wymienić na meble z marketu...nie nie nie.. Co do stylizacji kuchni, decydowała Luiza (właścicielka), a jest to typowa BABA, kochająca się w glamour, purpurach i fioletach:) Tak więc miało być trochę sielsko, ale też trochę glamour'owo. Luiza spędza w kuchni dużo czasu, dlatego teraz to pomieszczenie będzie stanowić jej królestwo;)))
UsuńOj tak.... kuchnia to zdecydowanie moje krolestwo i ja również dziękuję za te ciepłe słowa oraz uznanie :)
Usuńoooo to dobrze, że zadziałałaś :)
UsuńSuper! Tak jak lubię, bez wymiany wszystkiego, odzyskane co się da, a efekt świetny :)))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Ania
PS. Gałązki lawendy - rewelacja!
Właśnie Aniu, kuchnia z recyklingu niemalże:) Dziękuję!!
UsuńPrzepięknie wyszło ! Kuchnia jest oryginalna i jedyna w swoim rodzaju !!! Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńTak, jedyna. Rzadko łączy się styl skandynawski z wiejskim i glamour'owym;) Ale "na żywo" kuchnia wygląda naprawdę wspaniale.. Pozdrawiam również!!
UsuńPomieszanie z poplątaniem , ale efekt w moim odczuciu jest piorunująco pozytywny !! Cieszę się ,r że to nie tylko moje odczucie ;) dziękuję i pozdrawiam :)
UsuńWidać, że włożyłaś wiele serca...super :-) Swoją drogą zastanawiam się, czym kierował się autor kładąc płytki na ścianie w poprzedniej aranżacji. Pozdrawiam Iwona P.
OdpowiedzUsuńHehehhe Iwonko te płytki były kładzione daaaaaawno temu, kiedy jeszcze były modne spodnie z wyciętymi kolanami i męska fryzura "na małpę" ;) Dziękuję za wizytę, miłego dnia życzę!!
Usuńdobre pytanie-ja też się nad tym zastanawiałam przez te wszystkie lata oczekiwania na remont :) ( ponieważ płytki już były położone jak się wprowadzaliśmy). hi hi
UsuńŚwietna robota:)jestem z Ciebie dumna:)))spisałaś się na medal:))))ciekawi mnie czy tą lawendę sama malowałaś czy jest to dekupaż?:)
OdpowiedzUsuńDziękuję Bożenko, a lawendki to moje dzieło, nie decoupage:) Miłej niedzieli!!
Usuńdużo pracy włożyłaś... oj dużo... ale warto było
OdpowiedzUsuńDziękuję kochana:) Ślę buziaki..
UsuńŚwietny efekt. Gratulacje:)
OdpowiedzUsuńRoznica kolosalna...jakby dwie rozne kuchnie...Kasiu, gratuluję...
OdpowiedzUsuńDziękuję Agniesiu:) Buziaki!!
UsuńAż ciężko uwierzyć że to to samo miejsce, pięknie wyszło ;)
OdpowiedzUsuńDziękuję:)))
UsuńMnie również jeszcze ciężko uwierzyć, że wkońcu mam swoje królestwo wyremontowane i to z takim efektem :)
Usuńpiekna metamorfoza:) Az poszlam sprawdzic swoja kuchnie, co sie da z niej wycisnac, bo planowalam po Nowym Roku zmiane mebli, ale moze da sie poczarowac z tym co jest.. Gratuluje pomyslu i realizacji:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Sylwia
Hehheheh widzę, że zachęciłam Was do zmian u siebie;)) Fajnie, działajcie razem ze mną, Sylwuś, kibicuję mocno!! :)
UsuńPrzepiękna ta metamorfoza kuchni. Wyjątkowe połączenie kolorystyczne. Pozdrawiamy cieplutko;) Zapraszamy na alkatu.pl oraz na facebook.com/alkatu
OdpowiedzUsuńJak zwykle wszystko z gustem stylem i smakiem złote łapki Twoje są niesamowite. Przecudna jest ta lawęda na szafeczkach a i ta postarzona biel ,jest przeuroczo !!! Gratulacje i wołam o jeszcze
OdpowiedzUsuńOch..dziękuję Haniu:)))
UsuńDla mnie rewelka
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
:)
Usuńefekt wspaniały,co ja mówię przewspaniały!!!"odwaliłaś"kawal dobrej roboty!
OdpowiedzUsuńjeżeli mogę prosić o radę-mam szafę z płyty,czym ją pomalować(chodzi o rodzaj farby)i czy przed należy najpierw należy delikatnie przeszlifować?
pozdrawiam serdecznie Anna L.
Aniu oczywiście możesz pomalować płytę, jednak musisz faktycznie wcześniej ją oszlifować, bo inaczej farba zejdzie. W razie dalszych pytań, pisz śmiało na maila. Pozdrawiam!! :)
UsuńSuper metamorfoza! Gratulacje :)
OdpowiedzUsuńDziękuję za wizytę i miły komentarz:) Strrrrasznie się cieszę, że podoba Wam się nasza praca:) Przesyłam Wam uściski z zabłoconego Głogowa!!
UsuńWitaj:) Jestem pod wrażeniem metamorfozy kuchni...wielka zmiana .Mebelki stały się takie delikatne..kochana wykonałaś kawał dobrej roboty :)Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńEfekt metamorfozy rewelacyjny!!! Aż nabrałam ochoty na pomalowanie swojej :)
OdpowiedzUsuńKuchnia wyszła rewelacyjnie, szafeczki cudne i dodatki także, podoba mi sie zegar, no i ławeczka jest fajna, pęki lawendy są jak wisienka na torcie, dodają efektu, pozdrawiam :))
OdpowiedzUsuń